Komisja śledcza ds. VAT nie będzie cyrkiem politycznym - przekonuje Paweł Gruza, wiceminister finansów. W rozmowie z money.pl tłumaczy również, dlaczego komisja nie zajmie się latami, gdy rządziło Prawo i Sprawiedliwość.
- Jako obywatel chcę się dowiedzieć, jakim cudem inne państwa były w stanie przeprowadzić reformy, które dziś realizujemy, a poprzedni rząd nie. Nie wymyślamy koła od zera, wprowadzamy rozwiązania znane z Czech, stosowane na Słowacji wiele lat temu. Jako obywatel chcę wiedzieć, jak to było możliwe, że tą sprawą nikt się nie zajął - mówi Paweł Gruza w rozmowie z money.pl.
Gruza: to największa afera III RP
Co w takim razie było przyczyną indolencji urzędników? Brak wiedzy i umiejętności, czy może powiązania z przestępcami? - Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Formuła komisji śledczej i inteligencja osób, które będą w tej komisji zapewnia, że poznamy prawdę. Ktoś powiedział, że to największa afera III RP i trzeba się z tym zgodzić. Kwotowo to największa afera finansowa, te pieniądze ukradziono z naszych kieszeni - przekonuje Gruza.
Wiceminister przekonuje, że w postępowaniu prokuratorskim w tej sprawie pojawiło się wiele dowodów. Mówi, że nie jest jednak upoważniony do przekazywania ich mediom, to tajemnica śledztwa. Paweł Gruza jest przekonany, że prace komisji nie zmienią się w spektakl polityczny. – Liczę na merytorykę składu tej komisji. Nazwiska potencjalnych członków dają gwarancję analizy tego, co się działo bez emocji – mówi.
W rozmowie z money.pl wyjaśnia również, dlaczego komisja nie zajmie się czasem rządu Prawa i Sprawiedliwości, a jedynie okresem od 2007 do 2015 roku, kiedy rządziła Platforma Obywatelska.
- Poddaję się każdej weryfikacji i pozostali pracownicy resortu finansów również. Jednak luka wzrosła istotnie przez cały okres poprzednich rządów i to stanie się przedmiotem analizy – dodaje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl