- Rozmawiałem niedawno z Fransem Timmermansem i przedstawiłem polskie stanowisko w tej sprawie i wiedziałem, że decyzja ta nie zostanie na razie podjęta. Myślę, że Komisja potrzebuje trochę więcej czasu, żeby ocenić tę reformę. Jesteśmy otwarci na przedstawianie kolejnych wyjaśnień na ten temat. Słowa Timmermansa oznaczają też, że nie przechodzi on do kolejnego punktu i nie będzie głosowania na temat ukarania Polski. Więc przyjmujemy to optymistycznie - powiedział Jacek Czaputowicz w Katowicach przy okazji Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Odnosząc się do pytań dziennikarzy o ewentualne dodatkowe wymagania ze strony KE, Czaputowicz powiedział, że Bruksela zastanawia się, czy skarga nadzwyczajna nie zachwieje podstawami systemu prawnego. - Z mojej perspektywy to jest nieuzasadniona obawa. Polsce chodzi bowiem tylko o korekty ewidentnie wadliwych wyroków. Innymi słowy obie strony oczekują tego samego i trzeba tylko dalej wyjaśniać i rozmawiać - powiedział Czaputowicz.
*Wideo: * *Timmermans groził Polsce? *
Pytany o nowy budżet UE, powiedział, że obecna propozycja dotycząca środków dla Polski może nie wywołuje entuzjazmu, ale jest próbą pewnego kompromisu. - Polska jednak cały czas będzie się domagać utrzymania zasadniczego znaczenia polityki spójności i wspólnej polityki rolnej. Jest to zresztą stanowisko szerszej grupy państw i Polska koordynuje te działania. Są konsultacje w Brukseli. Będziemy razem walczyć o ten budżet tak, żeby był on sprawiedliwy dla tych państw, które korzystają z tych dwóch polityk - zapowiedział Czaputowicz.
Według niego do tej grupy należy kilkanaście państw. - Dlatego nie jesteśmy tu na straconej pozycji. Jesteśmy za Unią solidarną. Słabszych trzeba wspierać. Przystąpiliśmy do Unii z oczekiwaniem pewnej stabilności zasad. Otworzyliśmy rynek na produkty zachodnich firm, które na tym korzystają. Dlatego oczekujemy kontynuowania tych dwóch polityk, które są tu pewnym wyrównaniem - dodał minister.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl