Senat chciał całkowitego zniesienia progu dochodowego przy wypłatach "czternastek", z czym ostatecznie posłowie się nie zgodzili. To zresztą wbrew woli rządu, który zapisał w projekcie ustawy, że świadczenie będzie przysługiwać w pełnej wysokości tylko seniorom ze świadczeniami poniżej 2900 złotych brutto.
Powyżej tego limitu ma być stosowana zasada "złotówka za złotówkę", czyli przekroczenie progu o 50 złotych oznacza dodatek niższy właśnie o te 50 złotych.
Senat także chciał całkowitego zniesienia progu dochodowego. Przedstawiciele izby wyższej zaproponowali, by 14. emeryturę wręczyć wszystkim seniorom, niezależnie od dochodu. Ten pomysł również nie znalazł uznania w oczach posłów.
Posłowie nie przystali także na pomysł zmiany źródła finansowania "czternastki". Dziś pieniądze na jej wypłatę mają pochodzić z Funduszu Solidarnościowego. Tego samego, który pierwotnie miał służyć osobom niepełnosprawnym. Rząd jednak postanowił wykorzystać te pieniądze do wypłaty dodatku dla emerytów.
Opozycja chciała, żeby pieniądze pochodziły z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, czyli z tego samego miejsca, z którego wypłacane są normalne, comiesięczne emerytury dla milionów Polaków.
Tym samym ustawa o "czternastkach" zakończyła swój bieg w polskim parlamencie i trafi do Pałacu Prezydenckiego. Prezydent Andrzej Duda będzie mieć 21 dni na decyzję co do przyszłości ustawy.
14. emerytura będzie świadczeniem jednorazowym, które trafi do seniorów w ostatnim kwartale 2021 roku. To odróżni ją od "trzynastki", która wypłacana jest co roku.