Antoni Kolek uważa, że wprowadzanie kolejnego dodatkowego świadczenia dla emerytów i rencistów należy interpretować jako chęć kupowania głosów przed przyszłorocznymi wyborami. Zdaniem prezesa Instytutu Emerytalnego lepszym rozwiązaniem byłaby wyższa lub kolejna waloryzacja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piętnasta emerytura bez progu dochodowego?
Według Kolka, jeśli potwierdzą się doniesienia o tym, że "piętnastka" w odróżnieniu od 14. emerytury ma być pozbawiona kryterium dochodowego, to trudno nie oprzeć się wrażeniu, że chodzi o zdobycie poparcia politycznego.
Według wstępnych szacunków wypłata 15. emerytury może kosztować budżet ponad 30 mld zł. "Jeżeli do tego doliczymy 41,8 mld zł na waloryzację emerytur w 2023 r., to w sumie w roku wyborczym na emerytury budżet państwa musi zarezerwować ponad 70 mld zł" - pisze "SE".
Od początku prac nad budżetem 2023 wzywaliśmy, aby zamiast 13,14,15t-ek zająć się rozwiązywaniem realnych problemów emerytów - można to osiągnąć poprzez zmianę częstotliwości waloryzowania świadczeń, czy wprowadzenie dodatków dla grup wymagających szczególnej uwagi, np. osób owdowiałych - wskazuje Kolek w rozmowie z "Super Expressem".
Zielona światło od prezesa PiS
Serwis Wyborcza.biz, powołując się na nieoficjalne informacje, podał we wtorek, że w przyszłym roku, przed wyborami, zostanie wypłacona nie tylko 13. i 14. emerytura, ale także 15. Zdaniem dziennikarzy portalu, zgodę na to dał prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Doniesienia te, w rozmowie z PAP, skomentował sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski. - Nie toczą się żadne prace ani tym bardziej nie ma decyzji politycznej, dotyczącej wypłaty 15. emerytury - powiedział polityk partii rządzącej. - Umacniamy 13. oraz 14. emeryturę, która będzie stała i coroczna - dodał.
W połowie października minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg zapowiedziała, że w przyszłym roku zostanie wypłacona nie tylko 13., ale też 14. emerytura. - Nie ma jeszcze ostatecznego kształtu ustawy, ale przyszłoroczna czternastka będzie na poziomie minimalnej emerytury - zaznaczyła wówczas minister Maląg.
W tym roku na pełną kwotę czternastek (równą minimalnej emeryturze) mogły liczyć osoby, których świadczenie podstawowe, np. emerytura i renta, nie przekroczyła 2900 zł brutto. W przypadku osób ze świadczeniem o wysokości powyżej 2900 zł czternastka była zmniejszana zgodnie z zasadą złotówka za złotówkę.
W tym roku na 13. i 14. emeryturę i na waloryzację świadczeń rząd przeznaczył 43 mld zł, a w latach 2021-2022 jest to łącznie prawie 77 mld zł. Trzynasta emerytura jest świadczeniem wypłacanym z urzędu od 2019 r., a od dwóch lat gwarantowanym ustawowo dla wszystkich emerytów i rencistów.