Wprawdzie ustawa wprowadzająca nowe dodatkowe świadczenie emerytalne wejdzie w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia, a więc 25 marca, ale tak naprawdę jej skutki zainteresowani odczują dopiero w listopadzie. Wtedy planowana jest pierwsza – i jedyna – wypłata. W przeciwieństwie bowiem do trzynastej emerytury, która zaplanowana jest jako świadczenie stałe, "czternastka" jest świadczeniem jednorazowym.
Czternasta emerytura ma zostać wypłacona ok. 9,1 mln emerytów i rencistów. W pełnej wysokości 1250,88 zł brutto będzie przysługiwać ok. 7,9 mln świadczeniobiorców.
I znów, w przeciwieństwie do "trzynastki", dla "czternastki" przewidziano próg dochodowy. Wynosi on 2900 zł brutto. Oznacza to, że ok. 1,2 mln osób pobierających wyższe emerytury będzie miało czternastki pomniejszane zgodnie z zasadą złotówka za złotówkę (np. jeśli pobierana emerytura wynosi 3000 zł, czternastka będzie przysługiwać w kwocie mniejszej o 100 zł).
Czternastek nie otrzyma 500 tys. emerytów pobierających najwyższe świadczenia (powyżej 4150 zł brutto).
Jak wspomniano, większość emerytów i rencistów dodatkowe świadczenie otrzyma w listopadzie. W wyjątkowych sytuacjach czternastki będą wypłacane w grudniu – w przypadku świadczeń i zasiłków przedemerytalnych – i w styczniu 2022 r. – w przypadku okresowo co kwartał wypłacanych świadczeń z ubezpieczenia społecznego rolników.
Prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska zapewniła w poniedziałek, że kierowana przez nią instytucja jest gotowa do terminowej wypłaty obu dodatkowych świadczeń. Zostaną one wypłacone automatycznie, co oznacza, że uprawnieni nie będą musieli składać żadnego dodatkowego wniosku.
Na wypłatę czternastek rząd przeznaczył ok. 11,4 mld zł.