Pytana o zapowiedź premiera Mateusza Morawieckiego, że czternasta emerytura ma zostać na stałe wpisana do systemu, prezes ZUS oceniła, że rozwiązania jednorazowe są na pewno bezpieczniejsze dla finansów państwa, bo nie zaciąga się nimi zobowiązań na stałe. Zaznaczyła, że w tym roku tylko ZUS wydał na to dodatkowe świadczenie blisko 9 mld zł.
- Pozostaje pytanie, jaki charakter powinno mieć to świadczenie. Obecnie należy je zakwalifikować jako dochód gwarantowany wypłacany w formie dodatku do świadczenia. Przy wysokiej inflacji znajduję dla czternastki głębsze uzasadnienie - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy, że jeżeli będzie taka potrzeba, należy rozważyć wprowadzenie piętnastej emerytur, Uścińska stwierdziła, że jest to kwestia oceny możliwości budżetowych.
- Musimy pamiętać o ogromnych kwotach, które już zostały przekazane emerytom i rencistom - wskazała. - W tym roku trafi do nich z FUS ponad 265 mld zł z tytułu emerytur, rent i dodatków do tych świadczeń. W tym jest ponad 18 mld zł z tytułu marcowej waloryzacji, która wyniosła 7 proc. Ponadto otrzymali trzynastą i czternastą emeryturę – razem ze zwolnieniem podatkowym od tych świadczeń to ok. 25,5 mld zł - dodała prezes ZUS w rozmowie z dziennikiem.
Na uwagę, że ZUS zrezygnował w tym roku już z 4 mld zł dotacji z budżetu państwa do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, Uścińska podkreśliła, że w tym roku pokrycie wydatków wpływami ze składek jest wyższe, niż było w ubiegłym roku – wówczas było to 81,7 proc.
- W drugim kwartale 2022 r. odnotowaliśmy historyczne wyniki. Wydolność Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wyniosła 86,6 proc., a łącznie za pierwsze półrocze 84,6 proc. To spowodowało, że mogliśmy zrezygnować z części zaplanowanej na ten rok dotacji z budżetu państwa. (...) Będą jeszcze prowadzone analizy, czy możemy zrezygnować z większych środków - poinformowała.
Prezes ZUS: jesteśmy obciążeni
W przyszłym roku - wskazała - zakładany jest wzrost wpływów, ale również wydatków z FUS. - Dlatego zaplanowana dotacja z budżetu do FUS na przyszły rok wynosi 65 mld zł, przy 44,7 mld zł w bieżącym roku. Na pewno wpływ na wzrost wydatków będzie miała waloryzacja. Jej całkowity koszt, wliczając w to KRUS i służby mundurowe, wyniesie około 40 mld zł - powiedziała.
W rozmowie poruszono też kwestię planowanego oddzielenia statusu bezrobotnego bez prawa do zasiłku od ubezpieczenia zdrowotnego - takie rozwiązanie przewiduje projekt ustawy o aktywności zawodowej. Wniosek o ubezpieczenie zdrowotne będzie składany do ZUS.
- Jesteśmy obciążeni, bo oprócz podstawowych zadań realizujemy też działania związane z kryzysem ukraińskim czy tarczą nadodrzańską. Zapewniam jednak, że radzimy sobie z tym m.in. dzięki wielkiemu zaangażowaniu pracowników. Chcemy natomiast, aby proces związany z ubezpieczeniem zdrowotnym był całkowicie zautomatyzowany. Już teraz zakładamy, że osoby składające taki wniosek będą rejestrowały się na naszej Platformie Usług Elektronicznych - powiedziała prezes ZUS.