Tylko w czasie pięciu ostatnich kwartałów, czyli od stycznia 2020 roku do dzisiaj, zadłużenie seniorów wzrosło aż o 0,85 mld zł, sięgając 10,2 mld zł - wynika z najnowszych danych dostępnych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazie informacji kredytowych BIK.
- Miniony czas nie był dla seniorów najlepszy. To oni najczęściej byli odpowiedzialni za pogarszające się statystyki dotyczące nieopłaconych bieżących rachunków oraz pożyczek i kredytów ocenia Halina Kochalska, ekspertka BIG InfoMonitor.
Czytaj jeszcze: Koronawirus. Milion szczepionek poleci z Polski do Australii
Dodaje, że to seniorzy stali się najbardziej niewypłacalną grupą wiekową w czasie pandemii. Liczba nieterminowych płatników wzrosła z trochę ponad 8 tys. do 384,5 tys.
Według szacunków ekspertów to wśród seniorów wzrost liczby osób, które nie regulują zobowiązań finansowych w terminie, był najwyższy - odsetek wzrósł z 5,59 proc. do 5,71 proc. W przypadku 45-54-latków był to wzrost z 11,73 proc. do 11,83 proc. W pozostałych grupach wiekowych odsetek dłużników się zmniejszył.
Najbardziej zadłużoną grupą wiekową wśród seniorów są jej najmłodsi przedstawiciele. Osoby w wieku od 65 do 70 lat mają do uregulowania około 5,92 mld zł, z kolei osoby w wieku 71-75 zł muszą spłacić 2,7 mld zł. Im emeryci starsi, tym mniejsze jest ich i zadłużenie.
Zobacz jeszcze: Brak certyfikatu szczepień? Kary nawet do kilku tys. zł
Seniorzy nie pozostają jednak bez wsparcia. Mało kto pamięta, że każdemu emerytowi przysługuje możliwość złożenia wniosku o ponowne przeliczenie świadczenia, które pobiera. Jeśli ZUS przychyli się do wniosku seniora, wysokość emerytury może się zwiększyć nawet o kilkaset złotych.
W takiej sytuacji istotnym czynnikiem jest przewidywana długość życia. Wskaźnik ma znaczenie w momencie przejścia na emeryturę oraz w kolejnym terminie, w którym wnioskuje się o ponowne rozpatrzenie wysokości świadczenia. Ważne jest, czy czas od przyznania emerytury jest większy czy też krótszy.
- Ten wskaźnik jest kluczowy przy obliczaniu wysokości emerytury, bowiem środki, które zgromadziliśmy, są dzielone przez liczbę miesięcy prognozowanej średniej długości życia - mówi money.pl Oskar Sobolewski, ekspert Instytutu Emerytalnego.