Na stronach "Solidarności" pojawił się długo zapowiadany projekt ustawy o emeryturach stażowych. Money.pl przejrzał dokument wraz z Oskarem Sobolewskim, ekspertem Instytutu Emerytalnego.
Co znalazło się w propozycjach? Kobiety, które mają 35 lat "okresów składkowych i nieskładkowych", mogłyby przejść na emeryturę jeszcze przed osiągnięciem wieku emerytalnego (czyli 60 lat). To samo dotyczy mężczyzn po osiągnięciu 40 lat pracy. Dziś wiek emerytalny dla mężczyzn wynosi 65 lat.
Jednak jak zauważa Sobolewski, w projekcie jest mowa o tym, że emerytura stażowa nie może być niższa od emerytury minimalnej (ta obecnie wynosi 1250,88 zł brutto). Wcześniejsze propozycje mówiły o emeryturze stażowej, która nie mogłaby być niższa niż 120 proc. minimalnego świadczenia.
- Przy tych propozycjach "Solidarności" emerytura stażowa byłaby więc bardzo niska, wręcz głodowa - mówi money.pl Sobolewski. I jak dodaje, biorąc pod uwagę wydłużający się przeciętny okres życia, osoby na emeryturach stażowych mogłyby żyć na nich ok. 30 lat.
- To pomysł pod prąd - wskazuje ekspert i mówi, że w większości krajów Europy wiek emerytalny się raczej podwyższa. - Wiele krajów już myśli, żeby wynosił on 70 lat - podkreśla Sobolewski.
Szanse? "Niewielkie"
Jak wyjaśnia w rozmowie z money.pl Marek Lewandowski z "Solidarności", zbieranie podpisów pod projektem ma ruszyć na początku lipca. Potrzebnych ich będzie 100 tys., ale jak dodają przedstawiciele "Solidarności", latem można się spodziewać dużej kampanii promocyjnej pomysłu.
Czy w projekt włączy się prezydent Andrzej Duda, który jest dużym zwolennikiem emerytur stażowych? Lewandowski mówi money.pl, że "Solidarność" wysłała do Pałacu list w tej sprawie jeszcze w lutym. - Odzewu nie było - mówi Lewandowski. Więc związek sam zaczął przygotowywać projekt.
Co na to prezydent? Jego rzecznik Błażej Spychalski mówi money.pl, że "prace nad projektem w Pałacu trwają". I że projekt prezydencki ma być złożony niezależnie od tego z "Solidarności". Spychalski zapewnia, że przy tworzeniu prezydenckiego projektu pracują najlepsi eksperci od spraw pracy - w tym ci związani z "Solidarnością".
Oskar Sobolewski uważa jednak, że najprawdopodobniej żaden projekt dotyczący emerytur stażowych nie zmieni się w obowiązujące przepisy.
- PiS raczej nie jest tym zainteresowany, koszty takiego pomysłu są zwyczajnie za duże - uważa ekspert. Sobolewski wskazuje, że rząd będzie szedł w zupełnie odwrotną stronę - zachęcania, by emeryci pracowali jak najdłużej, nawet po osiągnięciu wieku emerytalnego. Temu ma m.in. służyć zapowiedziane w Polskim Ładzie zwolnienie z PIT dla tych emerytów, którzy zdecydują się ciągle pracować.
Według Sobolewskiego ten pomysł to dopiero początek zachęt dla emerytów, a wkrótce powinny się pojawić kolejne.
Ekspert dodaje, że z założeń Krajowego Planu Odbudowy, które rząd wysłał niedawno do Brukseli, wynika, że obniżenie wieku emerytalnego przez PiS było błędem, więc teraz polityka rządu będzie koncentrowała się na jego naprawianiu.