O sprawie pisze businessinsider.pl i zauważa, że w wykazie prac legislacyjnych rządu pojawił się projekt ustawy o ogólnoeuropejskim indywidualnym produkcie emerytalnym (OIPE), czyli tzw. emeryturze europejskiej.
Rozszerzenie trzeciego filaru emerytalnego
Dziś Polacy mogą oszczędzać pieniądze na poczet przyszłego świadczenia za sprawą trzech filarów. Są to: obowiązkowe składki na ZUS, jeszcze funkcjonujące OFE (choć rząd od kilku lat zbiera się do ich likwidacji) oraz dobrowolne systemy, czyli IKE, IKZE oraz PPK.
Właśnie najprawdopodobniej OIPE stanie kolejnym dobrowolnym systemem oszczędzania pieniędzy na jesień życia, na co zwraca uwagę portalowi ekspert rynku emerytalnego. – OIPE stanie się de facto kolejnym instrumentem w ramach trzeciego filaru emerytalnego w naszym systemie – stwierdza Oskar Sobolewski, założyciel Debaty Emerytalnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozmówca "Business Insidera" jednak podkreśla, że emerytura europejska raczej nie zmieni reguł gry na krajowym rynku. – Myślę, że skorzystają z niej nieliczni. Może kilkadziesiąt tysięcy osób, w tym głównie obcokrajowcy pracujący w naszym kraju – ocenia Oskar Sobolewski.
Unia wymaga wdrożenia europejskich emerytur
Po co zatem nam OIPE? Unia Europejska podkreśla, że to niezbędne rozwiązanie wobec nadchodzącego kryzysu demograficznego i starzejącego się społeczeństwa. UE sama uzasadnia konieczność nowego mechanizmu faktem zwiększania świadomości obywateli europejskich o tym, że świadczenie, które "otrzymają z państwowych systemów zabezpieczenia emerytalnego, będzie niewystarczająca do podtrzymania dotychczasowego standardu życia" - czytamy na stronie "Business Insidera".
Jednak państwa członkowskie, w tym Polska, nie kwapią się ze wdrażaniem tego rozwiązania. Nasz rząd planował je przyjąć najpierw w 2021 r., a później wiosną 2022 r. Obecny przewidywany termin to czwarty kwartał 2022 r.