Ustawowa waloryzacja rent i emerytur powinna być w tym roku na poziomie co najmniej 5,7 proc. Premier Mateusz Morawiecki w piątek ogłosił, że będzie wyższa i wyniesie 7 proc. Podwyżka świadczeń nastąpi 1 marca.
Szef rządu podkreśla, że wysokość waloryzacji rent i emerytur procentowo jest najwyższa od wielu lat, a kwotowo co najmniej od dwóch dekad.
- Chciałbym podkreślić, że nie tylko ta waloryzacja w cyklu całorocznym będzie przewyższająca koszty inflacji, ale jak doliczymy do tego i dodatek osłonowy, ale także i trzynastą, i czternastą emeryturę, to myślę, że można dodać słowo 'znacznie', będzie to znacznie wyższa waloryzacja - wskazał premier.
Dwie waloryzacje odpowiedzią na inflację
Nie wszyscy zgadzają się z twierdzeniem Mateusza Morawieckiego o tym, że waloryzacja pozwoli emerytom i rencistom na uchronienie się przed inflacją. Ekspert Instytutu Emerytalnego Oskar Sobolewski wskazuje, że "waloryzacja nie odpowiada faktycznej inflacji".
Sobolewski zwraca uwagę na to, że na początku roku średni wzrost cen w Polsce wyniesie blisko 10 proc. Tym samym waloryzacja szybko zostanie zjedzona. Ekspert przekonuje, że bardziej sprawiedliwa byłaby powtórka waloryzacji marcowej we wrześniu.
Wcześniej podobny postulat składali m.in. związkowcy z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, którzy o temacie rozmawiali z minister Marleną Maląg. Wskazywali, że to lepsze rozwiązanie niż np. czternastki. Waloryzacja bowiem na stałe podnosi emerytury i renty, a nie jest tylko jednorazowym dodatkiem.
Rząd w piątek zaproponował 7 proc. waloryzacji i czternastą emeryturę. Instytut Emerytalny wskazuje, że będzie to kosztowało dodatkowo około 14 mld zł.
Czternasta emerytura 2022
- W tym roku latem lub jesienią emeryci otrzymają czternastą emeryturę - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki podczas piątkowej konferencji prasowej.
To zaskoczenie, ponieważ w ubiegłym roku tzw. czternastkę wprowadzono jako świadczenie jednorazowe. Teraz szef rządu obiecuje, że zostanie wypłacone drugi raz.
W pełnym wymiarze dodatkowe świadczenie dostaną tylko najubożsi emeryci. W ubiegłym roku wyniosła ona 1250,88 zł brutto, czyli 1066,24 zł netto, a otrzymało ją około 9 mln osób - wynika z wyliczeń ZUS.
"Czternastka" przyznawana jest z automatu i nie trzeba składać o nią żadnego dodatkowego wniosku. Otrzymają ją osoby, które będą miały prawo do emerytury lub renty.