Wielu myśli, że emerytura to pieśń tak odległej przyszłości, że nie ma sensu dziś zaprzątać sobie głowy tym tematem. Nic bardziej mylnego! Czas goni jak szalony, kolejne lata mijają niepostrzeżenie i zanim się obejrzymy, okaże się, że do emerytury zostało nam niewiele czasu, a spodziewane wypłaty będą rażąco niskie, stanowiąc zaledwie niewielką część dotychczasowych zarobków.
Powiecie, że straszymy, że to zbędny pesymizm? Niestety prognozy ekspertów optymistyczne nie są. Już dziś wysokość przeciętnej emerytury w Polsce nie pozwala w pełni cieszyć się urokami jesieni życia. Jak podaje GUS, w 2023 r. wynosiła ona 4013 zł brutto (ok. 3400 zł "na rękę") w przypadku mężczyzn oraz 2793 zł brutto (ok. 2300 zł netto) w przypadku kobiet. Minimalna emerytura jest jeszcze niższa. Po waloryzacji, która miała miejsce 1 marca, wynosi zaledwie 1781 zł brutto, co daje ok. 1500 zł "na rękę".
Trudno w to uwierzyć, ale w przyszłości emerytury mogą być jeszcze niższe. Nasze społeczeństwo się starzeje, co jest dużym wyzwaniem dla systemu emerytalnego. Dziś na 1000 osób w wieku produkcyjnym przypada ok. 390 emerytów, aż chciałoby się dodać "zaledwie 390". Zgodnie bowiem z prognozami Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w 2061 r. liczba ta wzrośnie do 806! A to, jak zapowiadają eksperci, odbije się na wysokości wypłacanych świadczeń. Według szacunków ZUS w 2040 r. wysokość emerytury będzie stanowić 37,6 proc. ostatniej pensji, w 2050 r. mniej niż 30 proc., a w 2060 r. mniej niż 20 proc.!
Jak Polacy dbają o prywatną emeryturę?
Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, że jeśli nie zacznie oszczędzać z myślą o emeryturze, to może zapomnieć o godnym życiu po zakończeniu zawodowej kariery. Jak czytamy w raporcie "Postawy Polaków wobec finansów" fundacji Think! już co trzeci pytany (27 proc.) oszczędza z myślą o emeryturze (wzrost w stosunku do deklaracji z ubiegłego roku o 6 proc.).
Mało tego, co piąty pytany przez Goldman Sachs TFI deklaruje, że będzie pracować do końca życia. Ponad połowa respondentów (54 proc.) myśli o zabezpieczeniu dodatkowej emerytury, a co trzeci – co jest tożsame z wynikami badań fundacji Think! – ma już dodatkowe produkty emerytalne.
O czym mowa? Interesujących danych dostarcza "Raport o stanie rynku emerytalnego w Polsce" Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego. Na koniec 2023 r. Polacy mieli 859,9 tys. Indywidualnych Kont Emerytalnych (IKE), gdzie zgromadzili łącznie 18,2 mld zł oraz 514,7 tys. Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE), na których znajdowało się w sumie 9,2 mld zł. Gros tych kont prowadzą Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych (TFI).
Polacy oszczędzają również w programach wspieranych przez pracodawców: w Pracowniczych Planach Kapitałowych (PPK) – na koniec ubiegłego roku ponad 3,9 mln Polaków brało udział w tym programie – oraz w Pracowniczych Programach Emerytalnych (PPE) – tu uczestników było mniej, bo 676 tys. Oba rozwiązania pominiemy jednak w naszych dalszych rozważaniach, bo tu duża część działań leży po stronie pracodawcy.
Więcej informacji na temat tego, jak zadbać o prywatną emeryturę, można znaleźć w praktycznym poradniku przygotowanym przez Goldman Sachs TFI.
IKE vs. IKZE – podobieństwa i różnice
Skupmy się więc na przybliżeniu IKE i IKZE. Oba rozwiązania są do siebie podobne, choć pewne różnice mogą okazać się kluczowe przy wyborze tego optymalnego - choć można posiadać zarówno IKE i IKZE równocześnie. Zacznijmy jednak od clou. Zarówno IKE, jak i IKZE to konta wygodne i elastyczne. To posiadacz decyduje, kiedy wpłaca pieniądze na konto i w jakiej wysokości. Tu jednak mamy pierwszą różnicę – wysokość rocznego limitu wpłat. W przypadku IKE nie może to być więcej, niż wynosi 3-krotność przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej – w 2024 r. to 23 472 zł. Jeśli chodzi o IKZE, to limit wynosi 1,2-krotność przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia – w 2024 r. 9 388,80 zł. Limit dla osób samozatrudnionych jest jednak wyższy i wynosi 14 083,20 zł.
Z punktu widzenia przedsiębiorców, choć nie tylko, istotna może okazać się kolejna różnica. Posiadacze IKZE mogą odliczyć od podatku wpłaty na konto. Ich wysokość wystarczy zadeklarować w PIT - mówiąc inaczej, wpłacając na IKZE zyskujemy ulgę podatkową, dzięki której zapłacimy niższy podatek lub otrzymamy zwrot z urzędu skarbowego. Z tego też powodu koniec roku to ostatni moment na założenie IKZE – jest jeszcze szansa na pomniejszenie należnego podatku za ten rok podatkowy.
Kolejna różnica to sposób opodatkowania wypłat na emeryturze. Bo choć pieniądze pracujące na koncie IKZE są zwolnione z podatku od zysków kapitałowych (19 proc.) – to już od wypłacanych oszczędności z IKZE bezwarunkowo zapłacimy zryczałtowany podatek dochodowy (10 proc.). Żeby zamienić podatek od zysków kapitałowych na zryczałtowany podatek dochodowy, należy spełnić warunki: wpłacać na IKZE przez 5 różnych lat oraz wypłacić pieniądze po 65. roku życia. W tym przypadku przewagę ma IKE – podczas wypłaty na emeryturze całkowicie unikniemy podatku od zysków kapitałowych i podatku dochodowego. Mówiąc krócej - to, co uda się zgromadzić na IKE, na emeryturze, zostanie nam wypłacone bez podatku. Z IKE pieniądze można wypłacić również wcześniej - już po 60. roku życia (lub 55. przy nabyciu uprawnień emerytalnych). Warunki są podobne - wpłaty na konto przez 5 różnych lat kalendarzowych.
Wypłata pieniędzy przed emeryturą z obydwu kont jest możliwa, jednak z dwoma ważnymi różnicami. W przypadku IKE możemy wypłacić część lub całość pieniędzy - przy wypłacie przed emeryturą zapłacimy jednak podatek od zysków kapitałowych w wysokości 19%. IKZE w tym zakresie ma inne zasady - wypłacić możemy tylko całość środków i będzie to równoznaczne z zamknięciem konta. Jednocześnie wypłata z IKZE powiększy nasz dochód - a to będzie się wiązało z zapłatą podatku 12% lub 32% (w przypadku wejścia w drugi próg podatkowy).
Co ważne, pieniądze gromadzone w IKE i IKZE podlegają dziedziczeniu. Nie są też opodatkowane podatkiem od spadków i darowizn (jedynie pieniądze dziedziczone z IKZE podlegają 10% zryczałtowanemu podatkowi).
Gdzie otworzyć konto?
Jak już wspomnieliśmy, większość IKE i IKZE Polacy zakładają, korzystając z oferty Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych. Jednym z liderów tego rynku jest Goldman Sachs TFI. Firmie zaufało już ponad 600 tys. klientów, którzy zgromadzili na swoich kontach łącznie ponad 32 mld zł.
Produkty firmy regularnie otrzymują też nagrody. W rankingu Analiz Online IKE Goldman Sachs TFI zajmowało 1. miejsce 8 razy z rzędu, a IKZE 6 razy. GS TFI ma też na swoim koncie nagrodę Alfa dla najlepszego towarzystwa funduszy inwestycyjnych w Polsce w 2021 i 2022 r.
Co przemawia za wyborem tego towarzystwa? Otwarcie oraz prowadzenie kont IKE i IKZE w Goldman Sachs TFI nic nie kosztuje. Nie zapłacimy również prowizji za wpłaty i wypłaty ani opłat manipulacyjnych. Firma pobiera jedynie opłatę za zarządzanie funduszami – w zależności od wybranego funduszu to 0,45–1,7 proc. od zainwestowanych środków.
Funduszy inwestycyjnych Goldman Sachs TFI ma w swoim portfelu sporo (są to m.in. fundusze akcji, obligacji czy mieszane). Brak doświadczenia w inwestycjach to nie przeszkoda - wybierając fundusze inwestycyjne korzystamy z wiedzy i doświadczenia ekspertów inwestycyjnych. Zarządzający funduszami po wcześniejszej analizie sytuacji rynkowej inwestują w akcje, obligacje czy papiery dłużne i kupują w naszym imieniu. Ciekawym rozwiązaniem są Fundusze cyklu życia - Goldman Sachs Perspektywa, stworzone z myślą o inwestycjach na emeryturę, które dopasowują się do potrzeb oszczędzającego. Wystarczy wybrać rok wypłaty środków (a więc planowany rok przejścia na emeryturę), by eksperci mogli dostosować do tego strategię inwestycji. Warto pamiętać, że inwestycje wiążą się z ryzykiem – dlatego należy pamiętać, aby dać inwestycjom więcej czasu na wypracowanie wyniku (długoterminowa inwestycja na emeryturę to dobry przykład). Konieczny jest też wybór funduszu o skali ryzyka odpowiadającej naszemu doświadczeniu i możliwościom. Początkującym osobom nie poleca się inwestycji o wysokim ryzyku, jakim są fundusze akcji – w takiej sytuacji lepsze będą fundusze o niższym ryzyku, w tym m.in.. fundusze cyklu życia.
Otwarcie prywatnego konta emerytalnego w Goldman Sachs TFI jest proste i można to zrobić bez konieczności wychodzenia z domu. Wpłaty można zacząć już od 50 zł. Chcąc zaplanować optymalną ich wysokość, warto skorzystać ze specjalnych kalkulatorów, które pomogą obliczyć emeryturę IKE lub IKZE.
Co ważne, ze wszystkimi transakcjami i wysokością zysków będziecie na bieżąco dzięki serwisowi transakcyjnemu www.gstfi24.pl lub aplikacji mobilnej GSTFI24.
Więcej informacji i ofertę Goldman Sachs TFI znajdziecie na stronie towarzystwa.
Płatna współpraca z Goldman Sachs TFI