Z początkiem marca rozpoczęła się waloryzacja świadczeń. Najniższe emerytury, renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renty rodzinne i socjalne wzrosły do 1588,44 zł brutto. Z kolei najniższa renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy wynosi od środy 1191,33 zł brutto.
50 tys. zł w trzy lata. Tak można zaoszczędzić w PPK
W 2023 r. waloryzacja świadczeń jest kwotowo-procentowa. Emerytury i renty wzrosły o 14,8 proc. lub o gwarantowaną kwotę podwyżki w wysokości 250 zł brutto.
Rzecznik rządu Piotr Müller zadeklarował w czwartek (2 marca), że "PiS będzie tworzyło gwarancje" wypłaty 13. i 14. emerytury w przyszłości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Waloryzacja emerytur w 2023 r. "o ponad 20 proc."
W ujęciu rocznym - wraz z dodatkowymi wypłatami "trzynastki" i "czternastki" - świadczenia podniesione zostaną o ponad 20 proc., jak wyliczył premier Mateusz Morawiecki.
Jednak jak pisaliśmy w money.pl, problem polega na tym, że ciężko się doliczyć tych "ponad 20 proc." nominalnej podwyżki, jeśli weźmie się pod uwagę, że w zeszłym roku emeryci też dostali 13. i 14. emeryturę.
Nawet gdy pójdziemy w wyliczeniach premierowi na rękę, to i tak – jak wskazywał w rozmowie z nami Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i założyciel Debaty Emerytalnej – jego słowa mogą okazać się prawdą tylko w przypadku tych osób, które dostają świadczenie w okolicach minimalnego.
Według Zakładu Ubezpieczeń Społecznych koszt waloryzacji wspomnianych świadczeń przekroczy w 2023 r. 44 mld zł.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.