Kampania wyborcza przyspiesza i coraz mocniej widać, że jednym z jej głównych tematów będzie kwestia wieku emerytalnego. Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości co rusz przypominają, że rządy Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego zrównały go dla kobiet i mężczyzn na poziomie 67 lat. PO natomiast zapewnia, że nie podwyższy go już więcej, gdyż ta partia "sporo zapłaciła za ten błąd".
Polacy chcieliby dalszego obniżenia wieku emerytalnego
Tymczasem okazuje się, że Polacy chcieliby dalszego obniżenia wieku emerytalnego. Przywrócone przez PiS progi na poziomie 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn nie satysfakcjonują 44,8 proc. zapytanych. Z kolei 32,4 proc. byłoby za podniesieniem wieku – wynika z sondażu IBRiS dla Radia Zet.
Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza debata publiczna powinna toczyć się w odwrotnym kierunku. Były wicepremier, minister finansów i prezes Narodowego Banku Polskiego w rozmowie z RMF FM stwierdził, że powinniśmy rozmawiać o przywróceniu wieku emerytalnego na poziomie 67 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
(Najpierw – przyp. red.) przywrócenie tego, co było (wieku emerytalnego na poziomie 67 lat – red.). Następnie dobrze byłoby, żeby powiązać wiek emerytalny z pozytywną tendencją, mianowicie taką, że ludzie dłużej żyją – stwierdził Leszek Balcerowicz.
Politycy nie mówią Polakom prawdy
Skoro jednak Polacy opowiadają się za dalszym obniżaniem wieku emerytalnego, to czy polityka państwa nie powinna iść w tym kierunku? Były polityk podkreślił, że żadna sondażownia – w jego ocenie – nie zadała pytania we właściwy sposób.
Też czytam sondaże i nie znam takiego, który by pokazywał ludziom, że coś za coś. Jeżeli ludzi tylko pytamy o coś, co im się wydaje dobre, ale nie mówimy, jak za to zapłacą, to jakich odpowiedzi oczekiwać? Ludzie będą w większości wybierać to, co uważają za dobre. Zakładają przy tym milcząco, że to jest bezpłatne. Ale politycy dają fałszywe dary – stwierdził w RMF FM ekonomista.
Jak już pisaliśmy w money.pl, decyzja o obniżeniu wieku emerytalnego z powrotem do progów 60-65 lat miała charakter wyłącznie polityczny. Z prognoz Komisji Europejskiej z 2020 r. wynika, że w ciągu najbliżej dekady populacja Polski zmniejszy się o prawie milion osób. Za 80 lat natomiast będzie nas 10 mln mniej i to wtedy odsetek seniorów w stosunku do osób w wieku produkcyjnym będzie w Polsce najwyższy w UE. Stwarza to ogromne problemy dla systemu emerytalnego i systemu ochrony zdrowia.
Wiek emerytalny w Polsce już dziś zresztą jest jednym z najniższych w Europie. – W tej perspektywie oczekiwanie jego dalszego obniżania wydaje się mało racjonalne – oceniła dr Anna Czarczyńska z Katedry Ekonomii Akademii Leona Koźmińskiego. Jej zdaniem Polaków czekają "głodowe emerytury i konieczność podejmowania pracy".
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.