To był prawdziwy "list prawdy". W środku były informacje na temat zgromadzonych składek oraz - co najważniejsze - przewidywanej przyszłej emerytury. Tak wyglądał list z ZUS, a znać go powinien każdy ubezpieczony, czyli każdy pracujący Polak.
ZUS rok w rok wysyłał niemal 19 mln przesyłek. Zaczynał w czerwcu, kończył do 31 sierpnia. Tydzień w tydzień urzędnicy przekazywali Poczcie Polskiej transze po kilkaset tysięcy kopert.
Informacja o Stanie Konta Ubezpieczonego w ZUS (bo tak nazywa się oficjalnie list) odwzorowuje w całości stan naszych finansów na koncie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Wszyscy ubezpieczeni, którzy ukończyli 35 lat, otrzymywali w liście również symulację hipotetycznej emerytury. Stąd była to jedna z ważniejszych akcji informacyjnych Zakładu.
Zobacz także: 243 mld zł przybyło ubezpieczonym w ZUS. "Kwestia księgowości"
I stąd też list często wywoływał zaskoczenie lub śmiech - w zależności od tego, jak wysoka była to prognoza. Klasycznej i znanej od lat przesyłki z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych już nie zobaczymy. Powód? Tarcza antykryzysowa.
Listu z ZUS nie będzie
Trzecia odsłona rozwiązań antykryzysowych wprowadziła "całkowitą elektronizację" procesu przekazywania klientom informacji o stanie konta. Co ciekawe - wystarczyło w ustawie dopisać... jedno zdanie. "Informacje o stanie konta Zakład udostępnia ubezpieczonym, którzy w systemie teleinformatycznym Zakładu utworzyli profil informacyjny".
Zmiana jest zatem prosta: listu nie będzie, wszystkie informacje będzie można znaleźć na Platformie Usług Elektronicznych ZUS. Powód zmiany jest prosty - to ograniczanie kosztów. Wysyłka listów kosztowała w ubiegłym roku 25 mln zł.
List przyjdzie tylko wtedy, jeżeli ktoś będzie tego chciał. "Jeśli ubezpieczony będzie chciał otrzymać informację o stanie konta w inny sposób, na żądanie zainteresowanego, informacja ta udostępniona zostanie również w formie pisemnej" - można przeczytać w uzasadnieniu do ustawy zmieniającej przepisy. Jak otrzymać papierową wersję? W tym wypadku najłatwiej będzie po prostu wybrać się po dokument do najbliższego oddziału. To o tyle ważne, że zakładanie konta w PUE ZUS nie będzie obowiązkowe.
W 2019 roku ZUS wysłał informacje do 21 mln ubezpieczonych, z czego 19 mln trafiło właśnie pocztą. Nieco ponad 2,5 mln ubezpieczonych miało profil na Platformie Usług Elektronicznych i tam przeczytało informację. To oznacza, że 19 mln osób będzie musiało samemu zainteresować się przyszłością emerytalną. Podpowiedzi od urzędników już nie dostaną.
- Od kilku miesięcy obserwujemy wzrost liczby użytkowników PUE. Oczywiście związane jest to z dostępnością wniosków o świadczenia z tarczy kryzysowej, teraz również za pomocą PUE można składać wnioski o tzw. dodatek solidarnościowy. W tej chwili z PUE ZUS korzysta ponad 4 mln Polaków - mówi money.pl Paweł Żebrowski, rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. - Platforma Usług Elektronicznych to same korzyści i dostęp do wielu usług Zakładu z domowego komputera. Ma tylko plusy - przekonuje.
Platforma Usług Elektronicznych, czyli właściwie co?
PUE stwarza możliwość przeglądania danych z poziomu domowego komputera. I trzeba się do systemu powoli zacząć przyzwyczajać. Coraz więcej kontaktów z ZUS można wykonać właśnie za pośrednictwem sieci.
Przez PUE można przekazywać dokumenty ubezpieczeniowe, składać wnioski i przeglądać odpowiedzi, umawiać się na wizyty w Zakładzie. I po zalogowaniu odpowiednik listu po prostu wyświetla się na ekranie. Co ważne, dane w PUE są zawsze aktualne.
List - i jego cyfrowa wersja - z kolei dotyczy sytuacji na koncie z ostatniego dnia ubiegłego roku, czyli z 31 grudnia. Zatem ci, którzy na list zerkali w sierpniu - mieli potwierdzenie sytuacji sprzed 8 miesięcy.
W systemie zatem można na bieżąco sprawdzać, czy pracodawca odprowadza niezbędne składki, czy może ma na tym polu jakieś zaległości. Pod względem liczby danych, Platforma Usług Elektronicznych oferuje więcej niż wysyłany pocztą dokument.
Jednocześnie PUE oferuje… bezpieczeństwo. Warto pamiętać, że list z ZUS nadawany był jak najzwyklejszy list, jak pocztówka, jak ulotka reklamowa. Można go było wyciągnąć ze skrzynki na listy i poznać dane adresata oraz bez problemu sprawdzić jego zarobki. List w formie cyfrowej uniemożliwia takie działanie.
Podczas rejestracji w systemie PUE ZUS otrzymujemy login i ustalamy swoje hasło. Tożsamość można potwierdzić albo profilem zaufanym ePUAP albo certyfikatem kwalifikowanym. Jeżeli nie mamy żadnego z nich, to musimy dokonać potwierdzenia tożsamości w jednej z placówek ZUS.