- Artykuł 3 ust. 1 pkt. 2 ustawy to kolejny przykład regulacji dyskryminujących ojców, których nie brakuje w naszym systemie. Prawo do ubiegania się o tzw. matczyną emeryturę przysługuje bowiem ojcu w bardzo ograniczonym zakresie. Mężczyzna jest praktycznie z niego wyłączony – ocenił w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną” Rafał Wąworek, adwokat z Narodowego Centrum Ojcostwa.
Matczyna emerytura, czyli właśnie rodzicielskie świadczenie uzupełniające, przysługuje mężczyznom dopiero w sytuacji, gdy matka porzuci rodzinę lub umrze. Przepisy nie przewidują jednak sytuacji, w której to matka była żywicielem rodziny, a ojciec zajmował się rodziną.
Jeśli zatem matka wciąż żyje i pracowała, to mężczyźnie, który nie wypracował stażu emerytalnego, nie przysługują pieniądze z programu Mama 4 plus.
Minimalna składka, minimalna emerytura. "To będzie problem w przyszłości"
- Przepisy nie traktują równo obojga rodziców, zdecydowanie faworyzują matki. Wygląda na to, że skutecznie zniechęciły one ojców do składania wniosków - wskazał w rozmowie z "DGP" Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl