CIE w założeniu miało zagwarantować użytkownikom dostęp do informacji o stanie oszczędności emerytalnych i wysokości przyszłych świadczeń. W jednym miejscu miały znaleźć się dane o stanie kont prowadzonych przez: ZUS, KRUS, prywatny filar pracowniczy (Pracownicze Plany Kapitałowe oraz Pracownicze Programy Emerytalne) i prywatny filar indywidualny (IKE, IZKE i OFE).
Ustawę w celu powołania CIE Andrzej Duda podpisał już w sierpniu 2023 r. Weszła ona w życie od 5 października 2023 r., a zatem jeszcze przed wyborami parlamentarnymi, które ostatecznie odsunęły od władzy Zjednoczoną Prawicę i wyłoniły nowy rząd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciemne chmury nad CIE?
CIE miały stworzyć we współpracy: ZUS, Polski Fundusz Rozwoju (PFR) i Ministerstwo Cyfryzacji. Jednak resort, będący w praktyce sponsorem projektu, miał zamrozić nad nim prace – podaje businessinsider.com.pl, który powołuje się na własne ustalenia.
Od 13 grudnia, mimo gotowości do działania przez m.in. PFR, w sprawie CIE nic konkretnego się nie wydarzyło. Zostały zawieszone wszystkie warsztaty i są już pierwsze opóźnienia – czytamy w relacji serwisu.
A zegar tyka, ponieważ wdrożenie systemu powinno nastąpić w ciągu dwóch lat od uchwalenia ustawy. PFR w odpowiedzi na pytania "BI" zapewnia, że pracuje nad informatyczną częścią CIE (za którą odpowiada), gdyż taki obowiązek nakłada na niego uchwalona ustawa. MC z kolei nie odpowiedziało na pytania serwisu.
Wysłaliśmy pytania do resortu z prośbą o ustosunkowanie się do tej publikacji. Odpowiedź opublikujemy, jak tylko ją otrzymamy.
Obecny rząd już na etapie prac był sceptyczny wobec CIE
W uzasadnieniu do projektu ustawy jej autorzy wskazali, że "Polacy nie mają komfortu panowania nad całością swoich oszczędności gromadzonych z myślą o przyszłości".
Nie ma jednego, spójnego, docelowego miejsca, gdzie taką informację można całościowo uzyskać bez konieczności zwracania się do wielu instytucji – czytamy.
Jednak w czasie sejmowych prac nad ustawą na początku lipca 2023 r. poseł Dariusz Rosati z Koalicji Obywatelskiej podkreślał, że jego klub uważa ten projekt za niepotrzebny. – Informacje, które ma gromadzić Centralna Informacja Emerytalna, są dostarczane na bieżąco i dostępne dla wszystkich uczestników systemów wszystkich filarów emerytalnych już w tej chwili – stwierdził
Na żądanie zarówno ZUS i KRUS, filar publiczny, jak i filar prywatno-pracowniczy i filar indywidualno-emerytalny dostarczają informacji o stanie rachunków, o przewidywanej wysokości świadczenia emerytalnego. Nie wiem, na jakiej podstawie rząd twierdzi, że Polacy domagają się scentralizowanego systemu informacji emerytalnej – stwierdził Dariusz Rosati.
Polityk ocenił też, że argumenty podane w uzasadnieniu ustawy, iż potrzeba zbyt wielu loginów i haseł do kont, są komiczne i nie uzasadniają powołania do życia nowej instytucji. Zaznaczył, że rozwiązania zawarte w ustawie rodzą ryzyko nadużyć związanych z wrażliwymi danymi Polaków.