Przedstawieciele rządu przekonują, że już od kwietnia inflacja zacznie spadać. - Wierzę głęboko, że i ta bolączka przestanie dokuczać Polakom - mówił Mateusz Morawiecki w weekend na spotkaniu wyborczym.
Wieloletni Plan Finansowy Państwa, którym we wtorek zajmował się rząd, mówi jednak coś innego. - W tym roku przewidujemy średnioroczną inflację na poziomie 12 proc., w 2024 r. - 6,5 proc., 2025 r. - 3,9 proc. - powiedział Piotr Patkowski, wiceminister finansów w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zauważa "Fakt", z prognoz tych wynika, że przyszłoroczna waloryzacja nie powinna być niższa niż 12 proc., ale już w 2025 r. będzie o połowę niższa i może wynieść 6,5 proc.
To by oznaczało, że minimalna emerytura, która obecnie wynosi 1588,44 zł brutto, od 1 marca 2024 r. wzrosłaby o 190 zł brutto - czytamy w dzienniku. Od 1 marca 2025 r. najniższa emerytura wzrosłaby o kolejne 115 zł brutto. W tym roku świadczenia seniorów zostały podniesione o 14,8 proc.
"Czternastka" w wysokości minimalnej emerytury
W rządowym dokumencie uwzględniono także wydatki na "czternastki" dla seniorów, które od tego roku są już świadczeniem przyznawanym na stałe.
14. emerytura wyniesie tyle, co minimalne świadczenie. W tym roku będzie to 1588 zł brutto. W przypadku osób ze świadczeniem o wysokości powyżej 2,9 tys. zł, "czternastka" będzie zmniejszana zgodnie z zasadą złotówka za złotówkę.
W tym roku rząd chciałby wypłacić "czternastki" na przełomie sierpnia i września. I wszystko wskazuje na to, że nie zostaną one zwolnione z podatku.