Rada Dialogu Społecznego (RDS) nie wypracowała zgodnego stanowiska w sprawie przyszłorocznej waloryzacji rent i emerytur. Związkowcy chcieli podniesienia świadczeń nie tylko o inflację, ale też o 50 proc. wzrostu płac. Do porozumienia jednak nie doszło.
W efekcie wskaźnik waloryzacji emerytur i rent w 2023 r. będzie na poziomie ustawowego minimum, czyli inflację i tylko 20 proc. wzrost płac. Na stronie Rządowego Centrum Legislacji opublikowano już projekt rozporządzenia w tej sprawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Waloryzacja rent i emerytur
Jakich podwyżek mogą więc spodziewać się emeryci?
Rząd zakładał, że o 9,6 proc. Te plany są już nieaktualne. Patrząc na najnowsze prognozy Narodowego Banku Polskiego, można spodziewać się ok. 14,2 proc. podwyżek dla emerytów i rencistów od marca 2023 r. Czy to dużo? Biorąc pod uwagę, że prognozy NBP mówią o tym, że wzrost cen na początku 2023 r. może wynieść nawet 26 proc., to raczej nie - podaje "Fakt".
Dziennik dodaje, że rząd spodziewa się rekordowej waloryzacji emerytur. "Doliczając trzynastki i zapowiedziane czternastki, wydatki na świadczenia przekroczą 40 mld zł. Podniesienie waloryzacji o kolejne punkty to przy 9 mln emerytów i rencistów oznacza wydatki idące i setki milionów złotych" - czytamy.
Emerytury i renty podlegają corocznie waloryzacji od 1 marca. Polega ona na pomnożeniu kwoty świadczenia i podstawy jego wymiaru przez wskaźnik waloryzacji.