Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Robert Kędzierski
Robert Kędzierski
|
aktualizacja

"Nie dostaną grosza". Kształt nowego świadczenia pod naporem krytyki

534
Podziel się:

Renta wdowia od momentu zaprezentowania pierwotnego projektu zdążyła się zmienić. Inne są już kryteria wiekowe i dochodowe. Na pomysł zaczyna spadać coraz większa fala krytyki. W ocenie Kamila Sobolewskiego, głównego ekonomisty Pracodawców RP, w kontekście założeń mowa jest o "wielkiej niesprawiedliwości".

"Nie dostaną grosza". Kształt nowego świadczenia pod naporem krytyki
Renta wdowia pod naporem krytyki (Getty Images, Aleksander Kalka)

Renta wdowia to nowe świadczenie, nad którym pracuje parlament. Pierwsze wypłaty mają ruszyć w lipcu 2025 r., ale założenia projektu zmieniły się od jego pierwszej prezentacji. Zgodnie z najnowszymi planami, prawo do renty wdowiej będzie przysługiwało tylko osobom, które straciły współmałżonka w okresie przedemerytalnym.

Oznacza to, że kobiety muszą być w wieku co najmniej 55 lat w momencie śmierci męża, a mężczyźni w wieku 60 lat w chwili śmierci żony. Takie rozwiązanie ma na celu wsparcie osób, które znajdują się w najtrudniejszej sytuacji finansowej tuż przed przejściem na emeryturę.

Pomysł skrytykował jeden z czytelników money.pl. "Moja mama ma 65 lat i nie dostanie renty wdowiej, bo tata zmarł, gdy nie miała jeszcze 55 lat. Natomiast sąsiadka ma 56 i dostanie rentę wdowią, bo mąż zmarł, gdy miała 55 lat" - napisał w wiadomości przesłanej na adres redakcji. "Znam takie sytuacje, gdzie osoby w wieku 75-80 lat nie dostaną renty wdowiej z powodu zapisu mówiącego o pięciu latach" - dodał.

Jest to dyskryminujące, niesprawiedliwe, a nawet niezgodne z Konstytucją. Artykuł 32 Konstytucji bardzo dobrze to opisuje. Rząd skrzywdził wiele osób pozbawiając je prawa do renty wdowiej - ocenia czytelnik money.pl.

Tymczasem zmieniono nie tylko kryterium wiekowe, ale i dochodowe. Pierwotnie planowana kwota świadczenia mogła sięgnąć 10 000 zł. Została zredukowana do poziomu 5342,88 zł. To ograniczenie skutecznie eliminuje z grona beneficjentów osoby o wyższych dochodach emerytalnych. Rząd twierdzi, że taki manewr pozwoli na bardziej sprawiedliwy podział środków i skierowanie pomocy do najbardziej potrzebujących wdów i wdowców.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbudowali największą prywatna linię lotniczą w Polsce. Marcin Kubrak w Biznes Klasie.

Kontrowersje wokół nowego świadczenia

Nowe kryteria wiekowe wzbudziły dyskusje na temat sprawiedliwości proponowanych rozwiązań. Przykładowo, kobieta, która zostanie wdową w wieku 58 lat, będzie miała prawo do renty wdowiej, podczas gdy mężczyzna tracący żonę w tym samym wieku nie otrzyma świadczenia. Takie zróżnicowanie wynika z różnicy w wieku emerytalnym dla kobiet (60 lat) i mężczyzn (65 lat).

Kolejnym kontrowersyjnym aspektem jest stopniowe wprowadzanie pełnej wysokości świadczenia. Od 1 lipca 2025 r. do końca 2026 r. renta wdowia będzie wynosić jedynie 15 proc. podstawy. Pełna kwota, obliczana według wskaźnika 25 proc. emerytury zmarłego lub renty przysługującej po nim, będzie wypłacana dopiero od 1 stycznia 2027 r. Co istotne, rząd nie przewiduje wyrównania za okres, w którym świadczenie będzie wypłacane w zaniżonej wysokości.

Warto zauważyć, że wprowadzono również dodatkowe warunki uprawniające do otrzymania renty wdowiej. Beneficjenci muszą osiągnąć wiek emerytalny, pozostawać we wspólności majątkowej ze zmarłym małżonkiem do momentu jego śmierci oraz nie zawrzeć kolejnego małżeństwa. Te kryteria mają na celu zapewnienie, że świadczenie trafi do osób najbardziej potrzebujących wsparcia finansowego po stracie współmałżonka.

Ekspert: renta wdowia będzie kosztować nawet 17 mld zł

Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP, krytykuje nowe oblicze świadczenia. Jego zdaniem jest ono kosztowne.

- Warto na ten program spojrzeć z punktu widzenia sytuacji fiskalnej. Najpierw kwoty, które trzeba będzie na niego przeznaczyć. One będą sięgać 4-6 miliardów złotych w pojedynczym roku. Następnie gwałtownie wzrosną - do 11 mld zł, a w 2027 r., czyli roku wyborczym, worek z konsekwencjami finansowymi tego projektu rozwiąże się całkowicie, bo koszty wyniosą nawet 16-17 mld zł - wskazuje.

Zdaniem eksperta to właśnie z tych powodów rząd ograniczył zarówno próg dot. wieku, jak i pułap kwoty świadczenia.

- Ograniczenie progu świadczenia z 10 do nieco ponad 5 tysięcy złotych sprawia, że liczba osób objętych świadczeniem będzie mniejsza. A konkretnie, że ci, którzy mają naprawdę bardzo szczodre emerytury, a mieliby dostawać jeszcze więcej, ostatecznie nie otrzymają większego świadczenia. Jednocześnie jednak wciąż szereg mniej uprzywilejowanych, czy bardziej potrzebujących grup społecznych nie dostaje od rządu prezentu - uważa Sobolewski.

"Polityka niezgodna z zasadą wzajemności"

Zdaniem eksperta Pracodawców RP renta wdowia w procedowanym kształcie jest na wielu płaszczyznach niesprawiedliwa.

To polityka niezgodna z tak zwaną zasadą wzajemności, o której Trybunał Konstytucyjny - jeszcze zanim stał się przedmiotem sporu politycznego - jednoznacznie się wypowiedział. Stwierdził, że emerytury są świadczeniem wzajemnym, czyli prawo do emerytury przysługuje w zamian za składkę, a nie w oderwaniu od tych składek - ocenia rozmówca money.pl.

Jak dodaje, dzisiaj wysokość emerytury ustala się na podstawie kapitału zgromadzonego, podzielonego przez dalsze oczekiwania trwania życia bez dyskryminowania mężczyzn czy kobiet.

"Wielka niesprawiedliwość"

Zdaniem Sobolewskiego rząd wciąż nie rozwiązuje innych problemów społecznych, na przykład osób pobierających mniej niż wynosi emerytura minimalna albo osób z niepełnosprawnościami.

- Zmiany w rencie wdowiej ograniczyły koszty fiskalne i sprawiły, że to wsparcie nie trafi do ludzi po prostu zamożnych. Ale sprawi, że część osób, które dziś otrzymuje 4000 zł emerytury, będzie dostawać 5000 zł. Chociaż, co wynika ze składek, wypracowały świadczenie w wysokości 4000 zł. Jednocześnie obok będą żyć osoby, których emerytura to dosłownie 500 złotych. I one z programu rządu nie zobaczą ani grosza - zaznacza ekonomista.

To jest po prostu wielka niesprawiedliwość. Tak samo jak dzielenie ludzi na tych, którym małżonek umarł 10 lat temu od tych, którym umarł 2 lata temu - twierdzi Sobolewski.

Pierwsze świadczenia za rok

Rząd argumentuje, że świadczenie ma stanowić rodzaj rekompensaty dla uboższych osób za przepadnięcie składek zmarłego współmałżonka. Takie podejście ma uzasadniać wprowadzenie renty wdowiej, znanej już w innych krajach europejskich.

Mimo kontrowersji, projekt ustawy o rencie wdowiej przeszedł przez Sejm 26 lipca. Teraz czeka na rozpatrzenie przez Senat. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem rządu, pierwsze wypłaty zmodyfikowanego świadczenia ruszą 1 lipca 2025 r. Organy emerytalno-rentowe, w tym ZUS, będą miały pół roku na przygotowanie się do rozpoznawania przypadków zbiegu uprawnień do dwóch świadczeń. Rząd szacuje, że z wnioskiem o przyznanie renty wdowiej wystąpi ok. 2 mln osób.

Projekt został zaprezentowany przez rząd podczas posiedzenia Rady Ministrów 23 lipca. Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk przedstawiła wówczas główne założenia nowego świadczenia. Podkreśliła, że śmierć współmałżonka często wiąże się nie tylko z osobistą tragedią, ale również z poważnym zagrożeniem ekonomicznym dla pozostałego przy życiu partnera.

Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(534)
WYRÓŻNIONE
Abo
2 miesiące temu
Renty wdowie niezgodne z konstytucją
Realista
2 miesiące temu
Jak by nie tłumaczyli zasady i powody przyjęcia ustawy w takiej wersji to wiadomym jest że najbardziej zyskają ci co najmniej wpłacali do systemu ZUS. Zyskają Krusowcy, celebrycei, przedsiębiorcy płacący minimalny ZUS czyli osoby o wysokim statusie majątkowym.Straca osoby długo pracujący i rzetelnie płacący składki. Zostaną ukarani za swoją uczciwość. I jak tu wierzyć rządzącym którzy namawiają do dluzszej pracy.
Precz z rozda...
2 miesiące temu
Ten rząd to pomyłka. Co drugi dzień piszą w mediach o nowym wymyślonym przez PO świadczeniu. Ostatecznie taka polityka skończy się dla każdych rządzących katastrofą. Jak kiedyś pracujący się starał, to zarabiał więcej na swoją rodzinę. Gdy mu się nie chciało, biedował i pretensje miał tylko do siebie. Teraz gdy wszyscy czekają na datki od państwa, to one są zawsze za niskie lub niesprawiedliwe i wszyscy mają pretensje do rządu a nie do siebie. Rząd tworzy społeczeństwo żebraków, którzy będą chodzić na wybory i głosować na tego, kto da więcej. A szacunek do pracy i pracujących i godne zarobki za uczciwy wkład własnej pracy zniknął w horyzontu rządu i społeczeństwa. Pracujący obecnie to frajerzy w większości na minimalnej, bo przecież rząd da jakieś kolejne trzysta dodatków. I tak już to trwa trzecią kadencję.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (534)
Wdowa
2 tyg. temu
Wdowa, ,płaciliśmy podatek od pensji ,teraz płacimy znowu od emerytur ,a teraz ,niema dla Nas pieniędzy żeby godnie Żyć na starość, tylko sie nam obiecuje ,po co nam 13i 14 nie zabierajcie nam podatku od emerytur ,ciągle dużo mówicie, i obiecujecie ,gruszki na Wierzbie dlaczego 800 plus 300 dostają ludzie którzy mają bardzo duże dochody dla nich są pieniądze, a dla wdów, czy wdowcow nie ma .To jest ta wasza sprawiedliwość.Zakpiliscie z emerytów którzy wam zaufali .
Wdowa
2 tyg. temu
Skoro Rząd tak ,postępuje, to niech nie daje renty wdowiej, tylko niech nam emerytom ,odda środki zgromadzone przez wdowę, lub wdowca ,
Helena
3 tyg. temu
Osoby pokrzywdzone tą ustawą powinny zażadać spotkania z ministrą Dziemianowicz-Bąk w ramach „ spowiedzi ministrów” zapowiedzianej przez premiera i przedstawić swoje racje!
janeczka
3 tyg. temu
Nasz rząd nie potrafi nawet stworzyć sprawiedliwej ustawy. Renty wdowie w tym wydaniu to twór niekonstytucyjny, nierówno traktuje ludzi, dyskryminacja, brak zasady wzajemności bo przecież emerytura jest za składki , tworzy 2 kategorie emerytów, z dłużej pracujących emerytów i pobierających zasłużoną emeryturę robi pod ludzi, to jest nadużycie władzy, brak zaufania do rządu,,składki mego męża mogą przepadać a innych nie, promuje leni i nierobów bo im się nie chciało dłużej pracować, poniża długo pracujących i płacących składki,jednym wdowom daje dwie renty wdowie drugim pokazuje środkowy palec. Ja po ponad 47 latach pracy, utracie zdrowia nie dostanę nic, a osoba po 20 czy nawet 30 latach pracy dostanie moje pieniądze. To skandal. Mamy dość takiego rządu. Oddajcie nam nasze pieniądze.
Babcia
3 tyg. temu
Obydwoje z mężem pracowaliśmy długo, zwłaszcza mąż, żeby mieć "godna emeryture" i w chwili obecnej maz nie otrzymuje 14-stki , ja jedna trzecia, a mieliśmy solidne składki zgromadzone ...i renty wdowiej też nie będzie, bo limit dochodu zmieniony, czyli nie przeciętnej emerytury tylko 3 -krotnosc najniższej. Pytanie moje brzmi : czy warto było tyle pracować ??
...
Następna strona