500+ na pierwsze dziecko, "trzynastki" dla emerytów i rencistów, zerowy PIT dla młodych do 26. roku życia, niższa stawka PIT dla pozostałych oraz przywrócenie lokalnych połączeń autobusowych.
Czytaj również: Obietnice PiS. Najlepsze te, o których najciszej
Wszystko będzie kosztowało nawet 42,3 mld zł rocznie. Jednak premier Mateusz Morawiecki zapewnia, że - dzięki rządowym działaniom uszczelniającym - budżet to udźwignie.
Każdy z wyżej wymienionych projektów wejdzie w życie w ciągu najbliższych miesięcy. Wyjaśniamy, kiedy trzeba składać wnioski po dodatkowe świadczenia i czy w ogóle są konieczne. Kiedy w końcu pieniądze będą wypłacane oraz jakie trzeba spełnić warunki.
Rozszerzone 500+
Do niedawna pieniędzy z programu 500+ na pierwsze dziecko nie było, ale – jak zapewnia minister rodziny Elżbieta Rafalska – już są.
- Szkoda czasu, by wymieniać tych, którzy mówili, że wprowadzenie programu jest niemożliwe. A wystarczyło tylko zmniejszyć lukę VAT-owską, uszczelnić podatki, zrobić przegląd budżetu – podkreśliła.
Dlatego już w 2019 roku rząd PiS rozszerza program 500+ na pierwsze dziecko i to bez kryterium dochodowego.
500 zł na każde dziecko będzie przysługiwało rodzicom i opiekunom, którzy złożą odpowiedni wniosek. Te przyjmowane będą od 1 lipca. Wypłata świadczeń zacznie się 1 października 2019 r. – objęci programem będą dostawać pieniądze do 30 września 2020 r. – w 2020 r. będą musieli składać kolejny wniosek (nabór od 1 lipca 2020 r.). I tak co roku.
Czytaj również: 500+ warte połowę. Bez waloryzacji coraz bardziej symboliczne
Wnioski można złożyć przez internet, na portalach: PUE ZUS, Emp@tia, ePUAP. Część banków oferuje także złożenie wniosku poprzez system bankowości elektronicznej.
Można też złożyć go osobiście, w papierowej formie. Składa się go w odpowiednim do miejsca zamieszkania Miejskim lub Gminnym Ośrodku Opieki Społecznej lub za pośrednictwem poczty.
500 zł na każde dziecko przysługuje aż do jego dorosłości. Gdy dziecko kończy 18 lat, rodzic czy opiekun nie może już pobierać świadczenia na to dziecko.
Minister Elżbieta Rafalska określiła program Rodzina 500+ mianem "ukochanego dziecka PiS".
- Nie będzie żadną tajemnicą, jeśli powiem, że to dodatkowy koszt 10 mld zł, ale to najlepsza inwestycja, bo w rodzinę – powiedziała szefowa resortu rodziny.
Podkreślmy, 10 mld zł w 2019 r. Od 2020 r. będzie to ponad 18 mld zł rocznie – na pierwsze dziecko. Ogólnie tylko ten program kosztował będzie ok. 43 mld zł rocznie.
Emerytura+
Kolejnym flagowym pomysłem "Nowej Piątki" PiS jest program "Emerytura+". To tak zwane "trzynastki" wypłacane emerytom i rencistom.
Będą wypłacane już od 1 maja – mają być równe 1100 zł brutto (minimalna emerytura) dla każdego emeryta i rencisty, niezależnie od wysokości pobieranego świadczenia. Na rękę oznacza to dodatkowe 934,60 zł w 2019 r.
Tu, inaczej niż przy 500+, żadnych wniosków nie trzeba składać. Pieniądze będą się po prostu należały wszystkim uprawnionym – będą z automatu wypłacane przez ZUS lub KRUS.
Czytaj też: Emerytury dla matek. ZUS wydał pierwsze decyzje
Forma wypłaty będzie dokładnie taka sama, jak zwykłych wypłat. Jeśli ktoś dostaje pieniądze na konto – będzie tak i tym razem. Jeśli przynosi je listonosz – tu również tak będzie. W maju uprawniony powinien otrzymać dwa świadczenia – standardowe oraz dodatkowe 934,60 zł na rękę.
- Jesteśmy gotowi wdrożyć rozwiązania - bez zbędnych formalności - dla wszystkich emerytów i rencistów już od 1 maja – zapewnił premier Mateusz Morawiecki.
- Osoby starsze to ta grupa, którą jesteśmy szczególnie zainteresowani. Emeryci i renciści naprawdę czekają na ten jednorazowy dodatek – powiedziała minister rodziny Elżbieta Rafalska.
Mowa o "jednorazowym dodatku". Rząd jeszcze nie zdecydował, czy wypłaty "trzynastek" będą kontynuowane w kolejnych latach - choć można się tego spodziewać.
Co ważne, jeśli ktoś przejdzie na emeryturę przed 1 maja lub zostanie objęty rentą przed tą datą – również dostanie "trzynastkę" w 2019 r. Może się okazać, że pewna grupa w maju otrzyma pierwszą w życiu emeryturę oraz od razu "trzynastkę".
Program "Emerytura+" to kolejne 9-10 mld zł jednorazowego obciążania budżetu lub rocznego (przy założeniu, że będzie kontynuowany w następnych latach).
Zerowy PIT dla młodych
Numer trzy na naszej liście pięciu nowych programów PiS to zerowy PIT dla osób do ukończenia 26. roku życia. Określając inaczej, jest to zwolnienie z podatku młodych pracowników. Nie każdy jednak się na nie załapie.
Warunkiem jest bycie zatrudnionym na umowę o pracę lub zlecenie. Jak twierdzi premier Mateusz Morawiecki, dla samozatrudnionych, czyli prowadzących działalność gospodarczą, już istnieją rozwiązania pomocowe, a inne są w trakcie realizacji.
Jeśli młody zarabia więcej niż 85 tys. 528 zł rocznie, czyli 7127,33 zł netto miesięcznie, również musi zapomnieć o zerowym PIT.
A ile zyska ten, którego program obejmie? Dajmy przykład, że młody pracownik zarabia 3 tys. zł brutto na umowie o pracę. Na rękę co miesiąc dostaje z tego 2156,72 zł.
Dzieje się tak, bo kwota 3 tys. zł pomniejszana jest o: 292,80 zł na składkę emerytalną; 45 zł na ubezpieczenie rentowe; 73,50 zł na chorobowe; 232,98 zł pochłania zdrowotne, z kolei zaliczka PIT to 199 zł.
Czytaj także: Zerowy PIT dla młodych. Przedsiębiorcy jedynym wyjątkiem
Przy zerowym PIT pracownik do 26. roku życia zachowa właśnie owe 199 zł w kieszeni miesięcznie, w skali roku da to 2 tys. 388 zł więcej. Przy zarobkach 5 tys. zł brutto, na rękę dostaje się 3 tys. 550 zł. Przy zerowym PIT byłoby to już 3 tys. 926 zł - to 376 zł netto więcej miesięcznie, a 4 tys. 512 zł rocznie.
- Zerowy PIT ma się dobrze kojarzyć. To ma pomóc w decyzji o pozostaniu w Polsce - powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Niższy PIT
Rząd przygotował też niespodziankę dla pozostałych podatników. Zmniejszy stawkę PIT z 18 do 17 procent. Zwiększony zostanie za to koszt uzyskania przychodu. Łącznie da to kilkanaście-kilkadziesiąt złotych miesięcznie więcej w portfelu.
Dla zobrazowania - pracownik, który ma więcej niż 26 lat i jest zatrudniony na umowę o pracę oraz zarabia 4 tys. zł brutto miesięcznie, na rękę obecnie dostaje 2 tys. 854 zł. Dzięki obniżeniu stawki PIT oraz zwiększeniu kosztów uzyskania przychodu, taki pracownik średnio każdego miesiąca dostanie ok. 40 zł na rękę więcej.
Obniżka PIT obejmie jedynie osoby z pierwszego progu podatkowego. Drugi próg, tj. 32 proc., obejmuje osoby, których łączny dochód przekracza 7127,33 zł netto miesięcznie. Stawka 32 proc. jest naliczana od nadwyżki ponad 85 tys. 528 zł netto rocznie.
Tu pojawia się wątpliwość. Nie wiadomo co z bogatszymi – niektórzy eksperci sugerują, że ich podatki mogą wzrosnąć. Projekt ustawy ujrzy światło dzienne w kwietniu.
Autobus w każdej gminie
Rząd PiS obiecuje na nowo połączyć mniejsze miejscowości czy gminy. Dlatego wrócić mają lokalne połączenia autobusowe.
Jak zapowiedział premier Mateusz Morawiecki, program nie zakłada przywrócenia do życia PKS-ów tam, gdzie zostały zlikwidowane. Za przewozy będą mogli też odpowiadać prywatni przewoźnicy.
Na przełomie kwietnia i maja – jak zapewnia premier – w budżecie będą już zabezpieczone środki, by wypłacać je poszczególnym powiatom. Te będą odpowiedzialne za podpisywanie umów z przewoźnikami i opracowywanie lokalnych połączeń.
- My przez "nową piątkę" zbudowaliśmy fundament stabilności dla Polaków. To jest stabilność w obszarze pracy, rozwoju, potrzeb społecznych i potrzeb bytowych - stwierdził premier Mateusz Morawiecki.
Jak dodał, źródła finansowania proponowanych rozwiązań to m.in. redukcja szarej strefy, uszczelnienie podatku VAT, uszczelnienie podatku CIT oraz uszczelnienie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl