- Wiek emerytalny został niesłusznie obniżony - uważa prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Zbigniew Derdziuk.
Dodaje też, że konieczne jest ozusowanie wszystkich umów-zleceń i edukowanie Polaków, że to od składek zależy wysokość emerytury.
Ważne jest to, żeby ludzie mieli świadomość, jak działa system, i oszczędzali - mówi Derdziuk.
Przypomnijmy: obowiązujący dziś wiek emerytalny został obniżony w 2017 r. decyzją rządu PiS. Premierem była wówczas Beata Szydło. Wcześniej - w 2012 r. - wiek podwyższył rząd PO-PSL (do 67 lat dla kobiet i mężczyzn), gdy szefem rządu był Donald Tusk. Ale nie zaczął on obowiązywać od razu. Od 2013 r. wiek emerytalny miał wzrastać o trzy miesiące każdego roku. Mężczyźni mieli przechodzić na emeryturę w wieku 67 lat w 2020 r., a kobiety dopiero w 2040 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezes ZUS pytany był przez "Fakt" o słowa minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, według której potrzebna jest dyskusja na temat podniesienia wieku emerytalnego.
- Nie wykluczam podniesienia wieku emerytalnego. Musimy stworzyć takie warunki, żeby seniorom, a zwłaszcza seniorkom, opłacało się dłużej pracować - powiedziała szefowa resortu funduszy na początku sierpnia. Jej słowa w programie "Onet Rano" odbiły się szerokim echem. W reakcji na dyskusję, jaką wywołała, kilka dni później powiedziała, że "absolutnie nie ma możliwości na podnoszenie wieku emerytalnego w tej kadencji. Nie ma wioli politycznej, nie ma intencji".
Zbigniew Derdziuk obawia się, że po zmianach, które nastąpiły, odwrócenie decyzji o obniżeniu wieku emerytalnego byłoby politycznie trudne.
Dyskusja (o wydłużeniu wieku emerytalnego - przyp. red.) jest potrzebna, żeby uświadomić, że żyjemy dłużej. Kobieta dzisiaj odchodzi w 60. roku życia na emeryturę, żyje na niej jeszcze średnio 22 lata - zaznacza prezes ZUS.
- Jeśli pracowała od 23. roku życia, skończyła studia, to ma bardzo małą sumę składek zebranych na koncie. Trzeba jednak uświadamiać ludziom, że powinni pracować dłużej, nawet jeśli nie ma przymusu administracyjnego - podkreśla.
Emerytura za pracę za granicą. ZUS pokazał liczby
Wiek emerytalny. Rząd: nie ma żadnych planów
Rząd Donalda Tuska po raz kolejny uciął ostatnio spekulacje dotyczące zmiany wieku emerytalnego. "Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie ma żadnych planów, aby podejmować w przyszłości prace nad podniesieniem wieku emerytalnego albo nad zmianą zasad przejścia na emeryturę" - wynika z odpowiedzi resortu na interpelację poselską.
"Wiek emerytalny w Polsce jest elementem umowy społecznej. Wszelkie badania wskazują, że obywatele Rzeczypospolitej Polskiej w znakomitej większości oczekują utrzymania wieku emerytalnego na obowiązującym poziomie. Istnieje powszechna zgoda co do tego, że powinien on wynosić 60 lat w przypadku kobiet i 65 lat w przypadku mężczyzn" - wskazał wiceminister pracy Sebastian Gajewski.