Problem emerytur czerwcowych istnieje od 2009 r. Polega na tym, że osoby, które przeszły na emeryturę w tym miesiącu, były skazane na mniej korzystne zasady przeliczania emerytur. Nie objęła ich bowiem waloryzacja kwartalna, a to realnie obniżyło wysokość wypłacanego świadczenia. Jak bardzo? - Jeżeli ktoś przechodziłby na emeryturę w maju, to miałby emeryturę wyższą od czerwcowej o 5 proc., a w lipcu - o 12 proc. - wyliczała niedawno Gertruda Uścińska, prezes ZUS, na antenie Polskiego Radia.
Tegoroczni emeryci oraz wszyscy następni poszkodowani już na szczęście nie będą. - Osobom, którym zostały przyznane emerytury w czerwcu br., zostaną one przeliczone z urzędu, z uwzględnieniem zmian wprowadzonych mocą nowych przepisów w terminie 30 dni od dnia wejścia w życie tej ustaw – powiedział "Faktowi" Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS. Nie będzie trzeba składać żadnego wniosku, by tak się stało.
Problem emerytur czerwcowych został jednak rozwiązany tylko częściowo. - W tej chwili nie obowiązuje prawo do wyrównywania emerytur wstecz - sprecyzowała prezes ZUS w Polskim Radiu. Wszystko dlatego, że Sejm nie zgodził się na poprawkę Senatu, by zmienionymi przepisami objąć osoby, które już we wcześniejszych latach przeszły na emeryturę w czerwcu. To, jak podaje "Fakt", nawet 120 tys. osób.
Co mogą zrobić seniorzy, którzy decydując się na emeryturę w czerwcu, mają niższe emerytury? Nie każdemu bowiem, jak Jarosławowi Kaczyńskiemu, w urzędzie zwrócono uwagę na to, że przechodzenie na emeryturę w czerwcu to nie najkorzystniejszy pomysł. – Wydaje się, że gdyby osoby, które przechodziły na emeryturę w poprzednich latach, wystąpiły do ZUS o przeliczenie świadczenia i organ rentowy wydałby negatywną decyzję, wówczas ścieżka sądowa otworzyłaby szansę na sprawiedliwe potraktowanie przez system tych osób - powiedział w "Fakcie" ekspert emerytalny dr Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego.