Dwie ważne obietnice zmian podatkowych zawartych w Polskim Ładzie to: podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. złotych oraz podniesienie składki zdrowotnej poprzez brak możliwości jej odliczenia od zaliczki na podatek. Pierwsza propozycja jest korzystna dla podatnika, druga - niekoniecznie.
Co z ulgą na leki?
Po kolei. Obecnie kwota wolna od podatku dla większości Polaków waha się na poziomie od 8 tysięcy złotych (w przypadku osób mających rocznie 8 tysięcy złotych dochodu) do 3 091 złotych (w przypadku 13 tysięcy złotych dochodu rocznie), gdyż rząd w 2016 roku wprowadził system degresywny. Po wprowadzeniu Polskiego Ładu kwota ta ma poważnie wzrosnąć i wyniesie 30 tys. złotych.
To oznacza, że osoby pobierające emerytury brutto do 2,5 tys. złotych rocznie nie zapłacą podatku. Jak jednak zwraca uwagę portal tvn24.pl, to niekoniecznie dobra dla nich wiadomość.
Wszystko rozbija się o ulgi podatkowe i szczególnie ważną dla seniorów tzw. ulgę na leki, czyli ulgę rehabilitacyjną. W jej przypadku podatnik może odliczyć różnicę pomiędzy wydatkami faktycznie poniesionymi w danym miesiącu a kwotą 100 złotych.
- Jeśli ktoś ponosi wysokie wydatki na leki, to może się okazać, że i tak nie płacił podatków, mimo stosunkowo niskiej kwoty wolnej - powiedziała Małgorzata Samborska, partnerka i doradczyni podatkowa w Grant Thornton, cytowana przez portal tvn24.pl.
Jak zwraca uwagę, podniesienie kwoty wolnej może sprawić, że ulg podatnik nie odliczy, bo po prostu nie będzie mieć od czego.
- Tak więc jako skutek uboczny Polskiego Ładu w formie prezentowanej dzisiaj widzę ograniczenie możliwości rozliczania ulg podatkowych. Gdy nie ma podatku, to nie ma od czego odliczać. Ale nie wykluczam, że w tym obszarze zostaną wprowadzone jeszcze jakieś mechanizmy korygujące, na przykład poprzez umożliwienie odliczeń od składki zdrowotnej - stwierdziła Małgorzata Samborska.
Składka zdrowotna zaboli
Seniorów zaboleć też może pełna składka zdrowotna. Dziś system działa tak, że chociaż składka zdrowotna wynosi 9 proc., to w praktyce 7,75 proc. opłacamy z zaliczki na podatek dochodowy. Z kwoty netto emerytury senior opłaca tylko 1,25 proc. składki.
Polski Ład jednak ten system wyrzuci do kosza. Po wprowadzeniu zmian podatnicy zapłacą pełną, 9-procentową stawkę.
"Gazeta Wyborcza" alarmuje, że to oznacza spory wydatek dla emerytów. W przypadku pobierających świadczenia w wysokości 2 5 tys. złotych składka wyniesie 225 złotych miesięcznie. Na portalu wyborcza.biz czytamy też, że emerytury do 2,5 tys. złotych pobiera ponad 5 mln seniorów.
Będą zmiany w przypadku najniższych świadczeń
"Wyborcza" wcześniej zwracała też uwagę, że na proponowanych zmianach w Polskim Ładzie stracą osoby, które pobierają świadczenia poniżej 660 złotych, a takich emerytów jest w Polsce około 180 tysięcy. Obciążenia w ich przypadku wzrosną, ale nie zrekompensuje ich wyższa kwota wolna.
- Rencista, który ma 660 złotych brutto, dostaje dzisiaj na rękę 651 złotych i 75 groszy. Po zmianach dostanie 600 złotych i 60 groszy, bo musi zapłacić całą składkę zdrowotną, bez możliwości odliczenia. Zwiększona kwota wolna do 30 tys. złotych tego ubytku nie zrekompensuje, bo te osoby mają za niskie dochody, aby w pełni ją "skonsumować" - mówił "Wyborczej" dr Antoni Kolek, szef Instytutu Emerytalnego.
Na ten problem szybko zareagowało Ministerstwo Finansów. Wiceminister Piotr Patkowski w rozmowie z "Faktem" zapowiedział, że najubożsi emeryci nie zapłacą pełnej składki zdrowotnej, a jedynie kwotę zredukowaną do wysokości zaliczki na podatek dochodowy. To spowoduje, że dla tej grupy seniorów kwota emerytury pozostanie na niezmienionym poziomie.