Osoby o niskich zarobkach, o czym często nie wiedzą, mogą wpłacać mniej na Pracownicze Plany Kapitałowe, przy czym dopłaty pracodawcy i od państwa się nie zmienią. PPK to program, który pozwala odłożyć na dodatkową emeryturę, niezależną od świadczenia z ZUS, kosztem niewielkiej części wynagrodzenia. Program jest dobrowolny, choć obowiązek wprowadzenia PPK miały firmy zatrudniające powyżej 250 osób, w najbliższym czasie program obejmie każdą firmę w Polsce.
W wersji podstawowej pracownicy wpłacają na PPK 2 proc. swojej pensji brutto, pracodawcy dopłacają 1,5 proc., a państwo dorzuca 240 zł rocznie. Każdy we własnym zakresie musi przeliczyć, czy opłaca się mu przystąpić do programu - nie ma takiego obowiązku. W programie zapewniono też ułatwienie dla najmniej zarabiających, by udźwignęli uczestnictwo w PPK.
Jeśli zarobki nie przekraczają 120 proc. najniższego wynagrodzenia, tj. 2700 zł brutto w 2019 r. (od 2020 r. przy pensji minimalnej na poziomie 2600 zł brutto, będzie to już 3120 zł brutto), to wpłata na PPK może być równa zaledwie 0,5 proc. pensji brutto. Czyli analogicznie 13,50 zł brutto w 2019 r., a 15,60 zł brutto od 2020 r. - licząc od pensji równej 120 proc. płacy minimalnej, taka kwota będzie potrącana z pensji co miesiąc, a pozwoli w przyszłości wypracować dodatkowe świadczenie.
Co najważniejsze, nawet jeśli pracownik zarabiający nie więcej niż 120 proc. wynagrodzenia minimalnego brutto, pracodawca wciąż dopłaca do PPK 1,5 proc., a państwo dokłada 240 zł każego roku (co daje dodatkowe 20 zł miesięcznie). Dla przykładu - osoba zarabiająca najniższą krajową w 2020 r., czyli 2600 zł brutto, wpłaci do PPK 13 zł brutto miesięcznie, pracodawca - 39 zł, a państwo dodatkowe 20 zł, co daje łączną kwotę miesięczną równą 72 zł. Z kolei w 2024 r. pensja minimalna ma być równa kwocie 4000 zł brutto, więc da to 20 zł od pracownika, 60 zł od pracodawcy oraz 20 zł od państwa, czyli 100 zł miesięcznie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl