W pierwszym etapie wdrażania Pracowniczych Planów Kapitałowych brały udział największe firmy w Polsce, czyli przedsiębiorcy zatrudniający przynajmniej 250 pracowników.
- Zatrudnionych jest w nich około 3,6 mln osób. 44 proc. wszystkich zatrudnionych w tych firmach przystąpiło do form oszczędzania z pracodawcą – mówił w Sygnałach Dnia Polskiego Radia Paweł Borys, prezes PFR.
– Można powiedzieć, że pracownicze formy oszczędzania stały się standardem oszczędzania dużych firmach – przekonywał.
PPK. Polacy chcą zapisania w konstytucji
Dopytywany o konkretne liczby Paweł Borys przyznał, że do PPK i PPE łącznie zapisanych zostało 1,3 mln pracowników. Jak przekonywał, to dobry wynik.
Pracownicze Plany Kapitałowe są wprowadzane etapami. Co pół roku obowiązkiem utworzenia PPK są obejmowane kolejne grupy pracodawców.
Od 1 lipca 2019 roku PPK tworzyły największe firmy w Polsce - przedsiębiorcy zatrudniający przynajmniej 250 pracowników. Od początku 2020 roku pracodawcy, którzy mają 50 pracowników, będą musieli zainteresować się programem.
W ciągu kolejnych czterech miesięcy - od tego terminu - będą zobowiązani do podpisania umowy z wybraną instytucją finansową.
- W ramach PPK chcemy przekonać Polaków, aby pomyśleli o planowaniu swoich finansów na przyszłość. Projekcje emerytalne dla dzisiejszych 25-latków to 30 proc. obecnego wynagrodzenia. Mówi się, że 55 proc to minimum, aby standard życia na emeryturze nie obniżył się znacznie. Dzięki PPK można dopełnić tę lukę 20 proc. – argumentował Paweł Borys.
Podkreślił, że PPK są w pełni prywatnym systemem. - W każdym momencie możemy je wypłacić. Zabranie tych pieniędzy byłoby równoznaczne z kradzieżą - dodał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl