Jak pisze portal wirtualnemedia.pl, spot reklamowy BMW został nakręcony właśnie w ostatni dzień Zetschego w roli prezesa Daimlera.
Na filmie widzimy, jak menedżer żegna się z załogą, robi sobie pamiątkowe zdjęcia, a później oddaje identyfikator. Później do domu zawozi go szofer, oczywiście w limuzynie Mercedesa.
Gdy prezes dociera do domu, wsiada w prywatny samochód i wybiera się na przejażdżkę.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wsiada do pojazdu konkurencyjnego BMW. Na ekranie widzimy też napis "w końcu wolny". To właśnie ten koncern jest bowiem autorem spotu.
"Dziękujemy Dieter za tyle lat inspirującej konkurencji" - puentuje materiał BMW. Oczywiście w rolę prezesa wcielił się aktor, nie zaś "prawdziwy" prezes.
Daimler odgryzł się na Twitterze. "Wydaje nam się, że nasz szef raczej wybrałby na swoją emerytalną przejażdżkę prawdziwe konie, a nie mechaniczne" - napisał koncern na swoim oficjalnym koncie. "Niemniej jednak, dziękujemy za ten hołd i konkurencję" - czytamy dalej.
Zetsche był prezesem Daimlera przez 13 lat. W środę przeszedł na emeryturę, a jego następcą został Ola Kallenius.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl