Przypomnijmy, że rząd, chcąc złagodzić podwyżki cen energii, gazu i żywności, wprowadził tzw. dodatki drożyźniane. Mają one wynosić od 400 zł do 1150 zł (wyższe kwoty przysługują osobom ogrzewającym domy węglem). Kluczem do otrzymania świadczenia jest kryterium dochodowe.
Maksymalny dochód, jaki upoważnia do otrzymania pieniędzy na przetrwanie drożyzny, to 1500 zł na osobę w gospodarstwach wieloosobowych i 2100 zł dla osób żyjących samotnie. Rząd przy wypłacie dodatku wprowadził zasadę "złotówka za złotówkę", co oznacza, że jeśli ktoś przekroczy próg, dostanie pomoc, ale odpowiednio pomniejszoną.
Emerytury a dodatek osłonowy
Problem w tym, że ze wsparcia mogła przez przypadek zostać wykluczona część seniorów. Jak podaje "Fakt", resort klimatu poinformował, że urzędnicy, wyliczając dochód seniora, muszą doliczyć także trzynastą emeryturę. Tymczasem w przepisach dotyczących "trzynastek" czy "czternastek" wskazano, że nie wliczają się one do dochodu seniora, jeśli ten stara się o różnego rodzaju pomoc i dodatkowe świadczenia.
Efekt będzie taki, że część seniorów dostanie niższą pomoc, a niektórzy - mimo szalejącej drożyzny - nie otrzymają żadnego wsparcia - napisał "Fakt".
Po doniesieniach medialnych sprawą zainteresował się resort rodziny i wydał własną interpretację przepisów. "Kwoty 13. i 14. emerytury nie wliczają się do dochodu przy ustalaniu prawa do dodatku osłonowego i w konsekwencji nie mają one wpływu na przyznanie świadczenia" - napisano w komunikacie.
"To oznacza, że urzędy gmin, ustalając wysokość dodatku osłonowego, będą brać pod uwagę tylko wysokość emerytury lub renty" - wyjaśnił "Fakt".