Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Grzegorz Osiecki,Tomasz Żółciak
|
aktualizacja

Seniorzy ważniejsi dla pracodawców niż cudzoziemcy. To już wkrótce

308
Podziel się:

Blisko milion pracowników i przedsiębiorców w wieku emerytalnym jest na rynku pracy - dowiedział się money.pl. To rekord. Eksperci zakładają, że wobec korekty polityki migracyjnej tacy seniorzy niedługo mogą stać się ważniejsi na rynku pracy niż cudzoziemcy.

Seniorzy ważniejsi dla pracodawców niż cudzoziemcy. To już wkrótce
W 2023 roku z ulgi w PIT dla seniorów skorzystało 144 tysiące osób (Getty Images, Europa Press 2023, Remigiusz Gora)

Jak wynika z odpowiedzi resortu finansów na pytanie money.pl, w 2023 roku z ulgi w PIT dla seniorów skorzystały 144 tysiące osób. Zdecydowały się one pracować bez pobierania emerytury, mimo że przekroczyły granicę wieku emerytalnego. To o 17 tysięcy więcej niż rok wcześniej, kiedy z ulgi można było skorzystać po raz pierwszy.

Dane ZUS pokazują, że oprócz tej kategorii osób mamy jeszcze te, które są aktywne zawodowo, ale jednocześnie pobierają świadczenie. Większość z tej grupy pracuje na etacie czy umowach cywilnoprawnych i nadal odprowadza składki emerytalne. To niemal 550 tys. osób, ale oprócz nich 270 tys. pracuje, odprowadzając jedynie składkę zdrowotną - to w większości osoby prowadzące działalność gospodarczą (w takim przypadku nie ma obowiązku opłacania składki emerytalnej).

Te liczby oznaczają, że łącznie na rynku pracy koniec 2023 roku było aktywnych prawie milion osób, które przekroczyły granicę wieku emerytalnego - prawie 50 tys. więcej niż rok wcześniej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Cięcia 14. emerytury. Seniorzy wściekli na rząd Tuska. "Poniżej godności człowieka"

Sukces czy porażka?

Na pewno zasadne jest pytanie o ocenę skuteczności ulgi. To instrument, który został wprowadzony niedawno i z którego mogły w świadomy sposób skorzystać roczniki, które wkraczały wówczas w wiek emerytalny. Wśród ekspertów zdania co do skuteczności ulgi są podzielone. Pozytywnie zaskoczony jest Piotr Arak, główny ekonomista Velo Banku.

Niższe podatki i jednocześnie wyższa emerytura po kilku latach nie wydawały mi się wystarczającymi zachętami dla podtrzymania aktywności zawodowej, a tu proszę jakie zaskoczenie. 150 tys. osób korzysta z ulgi i dalej pracuje - podkreśla Arak.

Bardziej sceptyczny jest Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców i Pracodawców. - Analiza jej skuteczności wskazuje, że wizja jednoczesnego pobierania emerytury i wynagrodzenia jest znacznie bardziej atrakcyjna dla wielu osób niż praca z ulgą podatkową, która oferuje jedynie perspektywę wyższych świadczeń w przyszłości - podkreśla. Zwraca też uwagę, że krótkoterminowe korzyści materialne często przeważają nad długofalowymi planami.

Seniorzy nie biorą pod uwagę, że w przyszłości ich potrzeby nie zostaną zaspokojone, kiedy już nie będą mogli pracować i zostaną z mniejszym świadczeniem. Ulga podatkowa w obecnej formie nie jest wystarczającą motywacją do przełamania tych obaw - przekonuje Kozłowski.

Wiceszef Polskiego Instytutu Ekonomicznego Andrzej Kubsiak uważa, że ulga jest za mało znana. - Wydaje mi się, że ona trochę umknęła opinii publicznej i dzisiaj nie jest znanym motywatorem do tego, żeby zostać w pracy i nie płacić podatku dochodowego. To jest niezłe narzędzie, ale mało rozpowszechniona jest wiedza na jego temat - podkreśla Kubisiak.

Ulga w liczbach, czyli minister finansów się cieszy

A jak ulga wygląda w liczbach? W ciągu ostatnich dwóch lat prawo do emerytury uzyskało około 1,2 mln osób. Gdyby przyjąć, że większość z korzystających z ulgi na PIT to osoby z tych roczników, to oznaczałoby, że ponad 10 proc. z nich zdecydowało się pracować dalej. Ale wśród nich są także sędziowie, emeryci mundurowi czy rolnicy, którzy są w innych systemach emerytalnych. Jeśli chodzi o sam ZUS, w 2022 r. przybyło mu 302 tys. emerytów a w 2023 r. już 323 tys., czyli łącznie ponad 600 tys. osób. W porównaniu z tą liczbą odsetek korzystających z ulgi zbliża się już do 20 proc.

Jest jeszcze jeden aspekt ulgi - finansowy. Jak informuje resort finansów, przychód zwolniony z podatku tych 144 tys. osób wyniósł 8 mld zł, co daje przeciętnie 55 tys. zł na osobę.

Jak wynika z naszych wyliczeń, podatek od tej grupy wyniósłby około 450 mln zł, czyli taki był koszt ulgi dla fiskusa. Ale z drugiej strony te osoby nie pobrały emerytury. Jeśli przypisać im przeciętne świadczenie, to ZUS musiałby im wypłacić 5,7 mld zł. Czyli w jednym roku finanse publiczne są do przodu o blisko 5 mld zł. Wszystko to przy skrajnie optymistycznym założeniu, że wszystkie uprawnione osoby zdecydowały się na pracę bez pobierania emerytur dzięki uldze.

Przypomnijmy: ulga PIT dla pracujących emerytów polega na tym, że nie zapłacą oni podatku od przychodów do kwoty 85,5 tys. zł rocznie.

Co dalej?

Zdaniem ekspertów na pewno warto uzupełnić ulgę o kolejne instrumenty, które zwiększają jej atrakcyjność. - Likwidacja ulgi nie jest rozwiązaniem, należy rozważyć wprowadzenie dodatkowych zachęt. Np. by takie osoby mogły otrzymać 13. i 14. emeryturę z okresu, gdy nie pobierały świadczenia. Dziś to, że tracą prawo do tych świadczeń, jest silną motywacją, żeby wziąć emeryturę - podkreśla Łukasz Kozłowski.

Pakiet takich dodatkowych zachęt przedstawił ostatnio w swojej analizie Instytut Sobieskiego. Zakłada on wprowadzenie specjalnego świadczenia dla osób, które zdecydują się pracować po ukończeniu wieku emerytalnego bez pobierania świadczenia. Wynosiłoby ono 12 tys. zł za każdy rok pracy ponad wiek emerytalny, jednak świadczenie byłoby niepodzielne i wypłacane byłoby za każdy przepracowany rok. Przyszły emeryt mógłby wybrać czy byłoby wypłacane w gotówce, czy w formie dopłaty do kapitału emerytalnego. Kolejny pomysł to zmiana większości składki rentowej pracowników w emerytalną. To także dotyczyłoby pracowników, którzy po przekroczeniu wieku emerytalnego nadal są aktywni i nie pobierają emerytury.

Wszystkimi możliwymi sposobami trzeba przekonywać seniorów do pozostania na rynku pracy, to wszystkim się opłaca - podkreśla Bartosz Marczuk z Instytutu Sobieskiego, autor analizy i pomysłodawca ulgi w PIT.

Tego typu pomysły popiera Kozłowski. - Obietnica gotówki po przepracowaniu roku jest zgodna z zasadami ekonomii behawioralnej i trafia bardziej do przekonania niż obietnica nieco wyższego świadczenia za kilka lat. To może okazać się bardziej skuteczne niż niewielkie podwyżki emerytur w perspektywie kilku lat - podkreśla Kozłowski. Choć należy dodać, że tego typu instrumenty to kosztowny zamiennik podwyżki wieku emerytalnego lub chociażby zrównania wieku kobiet i mężczyzn. Ale o jego podniesieniu nie ma mowy.

Seniorzy zamiast cudzoziemców

Pozostaje jeszcze kwestia, jaki wpływ na rynek ma praca osób, które przekroczyły wiek emerytalny. Jak podkreśla Piotr Arak, na pewno jest duży potencjał do zwiększenia ich aktywności zawodowej. - W wieku 60-64 lat aktywnych zawodowo jest zaledwie 24-25 proc. kobiet. Przed wejściem ulgi odsetek ten wynosił około 22 proc., więc nie spowodował on radykalnej zmiany w aktywności zawodowej. W przypadku mężczyzn, w wieku 65-69 lat, dalszą aktywność zawodową prowadzi około 17 proc. z nich. W 2021 roku było to około 15 proc., więc także nie widać ogromnego postępu - podkreśla Arak.

Wspomniany niemal milion seniorów w wieku emerytalnym aktywnych zawodowo to prawie 6 proc. rynku pracy. To też liczba zbliżona do liczby pracujących imigrantów w Polsce, choć jak zwraca Andrzej Kubisiak, niższa jeszcze o około 200 tys. osób.

- Paradoksalnie ta grupa osób, które osiągnęły wiek emerytalny i będą dalej pracować, może być w najbliższym czasie dla polskiego rynku pracy znacznie ważniejsza i możliwe, że dużo szybciej rosnąca niż grupa cudzoziemców. Z jednej strony w wiek emerytalny będą wchodziły nadal bardzo liczne roczniki, z drugiej dane z ostatnich lat pokazują, że napływ cudzoziemców na nasz rynek słabnie, ich liczba fluktuje - podkreśla Kubisiak.

Do tego dochodzą zapowiedzi bardziej restrykcyjnej polityki migracyjnej. Więc nie można wykluczyć, że dla gospodarki rola osób powyżej wieku emerytalnego będzie coraz większa, a ich liczba na rynku pracy wyprzedzi cudzoziemców.

Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(308)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Tadeusz M.
2 miesiące temu
Wiekszość pracujących emerytów - nie ma wyjścia. Przecież, nie chcą umierać śmiercią głodową. Ponadto rząd powinien być zadowolony, że tyłu emerytów jeszcze pracuje. Tacy emeryci są bardziej wartościowy - aniżeli obcokrajowcy.
Edward S.
2 miesiące temu
Bajki o tym że dłuższa praca to wyższa emerytura ! Przepracowałem 48 lat ( od 16 r życia) . Ani złotówki więcej świadczenia z ZUS ! Rząd Tuska potrzebuje niewolników by utrzymać hordy migrantów przerzucanych masowo z Niemiec.....
Janek
2 miesiące temu
Tragedia to będzie jak na gospodarkę zaczną rzutować problemy związane z dzisiejszą demografią. Czyli już za jakieś 10-15 lat. Jak roczniki 70 (700-800 tys.) zaczną przechodzić na emeryturę i zaczną zastępować ich roczniki 2010+ (270-300tys). Z rynku pracy zacznie schodzić po pół miliona ludzi rocznie. Beżowymi ich nie zastąpimy, ciężko o takiego dobrze wychowanego i piśmiennego. Oni się do niczego nie nadają, są niewychowani leniwi i większość nie umie pisać nawet we własnym języku
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Celina
2 miesiące temu
Obudzili się geniusze! Nie da się tego naprawić dopóki: nie zmieni się wrogie nastawienie do pracowników 50+, podwójnego opiekowanie pracujących emerytów i korekty wieku emerytalnego,!
Nicdobrego
2 miesiące temu
Ludzie mają głodowe emerytury, chcą dorobić, ale! Nie waż się zarobić najniższa krajowa i pobierać emeryturę, będziesz zbyt bogaty i musiz zapłacić kiła tysięcy złotych podatku. Chóry kraj, niech młodzi ludzie stąd uciekają, tu nic dobrego ich nie czeka.
ciach
2 miesiące temu
U mnie w firmie 50+ to najlepsi ludzie. Szacunek dla klienta, pracodawcy, mienia i przy problemie nie spoczną, dopóki nie znajdą rozwiązania. Nauczeni życia twardą szkoła, zdyscyplinowani i w ogóle. Młodych nic nie obchodzi, a klient dla nich to ten, co zawraca głowę, ale nie rozumieją, że z nich są ich wypłaty. Zadowolony klient wraca i wtedy się kręci. Nie piękność fizyczna powinna decydować, a nastawienie do pracy, dobre jej wykonanie i dobry efekt dla klienta, bez którego żadna firma nie przetrwa.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (308)
Obserwator
miesiąc temu
Babcia miała 6 dzieci , mama 4 dzieci, ja 2 dzieci a córka 1 dziecko. Faktycznie demografia się sypie, to wszystko z powodu dobrobytu. Kiedyś u babci mieszkały 3 rodziny. U mojej mamy 2. Ja już sama i moje dziecko też osobno. Mówi się że jest bieda? Gdzie? Teraz młodzi żyją ponad stan, jeżdżą samochodem, kredyty na wyjazdy w ciepłe kraje a dzieciaki mają 800+ i wiele innych profitów już przy samym urodzeniu. Nik nie dba o starych i dbać nie będzie. Moje pokolenie jeszcze opiekuje się starszymi niedołężnymi rodzicami ale moja córka już nie. To zupełnie inne roszczeniowe pokolenie. Pracować też nie trzeba bo po co skoro państwo daje. My pracowaliśmy i to bardzo ciężko. Cała ten system zepsuli. Za dużo rozdawnictwa.
proste
2 miesiące temu
niska emerytura zmusza Emeryta do podjęcia pracy, by choćby miał na leki, opłaty, życie.
wiktttt
2 miesiące temu
przy dzisiejszej biedzie i nędzy emeryci, którzy mają jeszcze siłę muszą pracować;.......emeryci pomagają wnukom, opiekują się wnukami, pomagają w firmach rodzinnych,;........dziś nie ma mowy o godnej emeryturze......
Życzliwy
2 miesiące temu
Emedryci nie są ciemni, ile pożyją to nie wiadomo. W życiu pozagrobowym tego tysiąca złotych nie odbiorą!
milusia
2 miesiące temu
Wiek emerytalny powinien być równy i mieścić się gdzieś w przedziale pomiędzy 72 a 74 lata.
...
Następna strona