Wszystko za sprawą nowelizacji ustawy o emeryturach pomostowych z 28 lipca 2023 r., która od 1 stycznia 2024 r. otworzy system na kolejne roczniki zatrudnionych w szczególnych warunkach czy charakterze - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Kłopot w tym, że przepisy przyznają ten przywilej wyłącznie zatrudnionym na etacie, podczas gdy w ostatnich latach wielu pracowników zatrudniało się na kontraktach cywilnoprawnych, dzieki którym mogą zarobić więcej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po wprowadzeniu zmian w przepisach, wielu pracowników złoży pozwy przeciwko firmom, z którymi podpisali kontrakty. Będą musieli przed sądem udowodnić, że byli zatrudnieni na etacie. Aby uzyskać prawo do pomostówki, potrzebne jest im, w zależności od płci 20 lub 25 lat ogólnego stażu pracy, w tym 15 lat pracy w szczególnych warunkach bądź też charakterze. Tylko wtedy będą mogli przejść na pomostówkę w wieku 55 lat dla kobiet czy 60 lat dla mężczyzn - informuje dziennik.
Eksperci, z którym rozmawiał "DGP", wskazują na orzecznictwo sądów w tej sprawie. Osoby zatrudnione na kontraktach, które niczym nie różnią się od umów o pracę, są uznawane za pracowników etatowych. Dodają jednak, że sprawy są skomplikowane i procesy mogą trwać nawet 2-3 lata.
Duże zmiany w emeryturach. Prezydent zdecydował
Kierowcy i ratownicy medyczni pójdą do sądu
Największą grupę osób, które będą w sądach walczyć o pomostówki, są kierowcy i ratownicy medyczni - informuje dziennik. Zdaniem ekspertów, nie będą oni mieli żadnych problemów, by udowodnić, że pracowali na etacie.
Na emerytury pomostowe po zmianach przejdzie w 2024 r. około 7,3 tys. osób - przekazał Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Pod koniec czerwca 2023 r. emerytury pomostowe pobierało łącznie 40,8 tys. osób.
Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o emeryturach pomostowych, która uchyla wygasający charakter tego świadczenia.