Patryk Słowik, dziennikarz wp.pl, opublikował materiał o istotnym dokumencie opracowanym przez ekspertów ZUS. Według raportu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych większość osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą odprowadza minimalne składki emerytalne. Problem ten może skutkować ubóstwem emerytalnym dla milionów Polaków, szczególnie dotykając kobiet. Państwo będzie zmuszone dopłacać do minimalnych świadczeń.
Alarmujący raport ZUS. Głos z ministerstwa
Sebastian Gajewski, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej z Nowej Lewicy w rozmowie z portalem i.pl wskazuje, że "ryzyka te są znane i przedstawiane w licznych publikacjach i w dydaktyce akademickiej". Według wiceministra kluczowa jest zasada, że wysokość przyszłego świadczenia zależy od wartości odprowadzonych składek.
Nie godzimy się na to, by ktokolwiek był skłaniany przez pracodawcę do porzucania etatu na rzecz JDG i wykonywał pracę na JDG w warunkach typowych dla stosunku pracy. Dodatkowo, uważamy, że bardzo ważna jest edukacja i budowanie świadomości emerytalnej. Chcielibyśmy, by każdy wiedział, na jakich zasadach płaci się składki na ubezpieczenia społeczne i że wysokość naszej przyszłej emerytury zależy od wysokości odprowadzonych przez nas składek - stwierdził rozmówca i.pl.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej koncentruje się na przeciwdziałaniu zjawisku fikcyjnego samozatrudnienia. Wiceminister Gajewski podkreśla, że resort sprzeciwia się praktykom zmuszania pracowników do rezygnacji z etatu na rzecz jednoosobowej działalności gospodarczej, szczególnie gdy praca wykonywana jest w warunkach charakterystycznych dla stosunku pracy.
Przedstawiciel resortu zwraca uwagę na znaczenie edukacji w zakresie świadomości emerytalnej. "warto mieć świadomość ryzyk, które identyfikują autorzy oraz prowadzić refleksję na ten temat" - zaznacza wiceminister, odnosząc się do opublikowanego raportu.