Polacy w 2020 roku średnio żyli krócej niż rok wcześniej. Liczba zgonów wzrosła m.in. z powodu wysokiej śmiertelność seniorów na COVID-19. Okazuje się, że przez to, iż żyjemy statycznie krócej, w tym roku o wiele korzystniejsze jest przejście na emeryturę, informuje "Gazeta Wyborcza".
Świadczenia emerytalne wyliczane są ze stosunku zgromadzonego kapitału do średniej długości życia według GUS. Dlatego im Polacy żyją krócej, tym dostają wyższą emeryturę. Oczywiście w przypadku zmiany tego trendu emerytury procentowo będą niższe, czytamy w "GW".
Nadmiarowe zgony, które szacuje się na 120 tys., mocno wpłynęły na statystki długości życia. W 2020 roku znacząco skróciły życie zarówno kobiet, jak i mężczyzn.
Według danych GUS średnia długość życia kobiet w 2020 roku wyniosła 80,7 lat i spadła w porównaniu do roku 2019 o 1,1 roku. W przypadku mężczyzn wyniosła 72,6 i była niższa o 1,5 roku.
Jak pisaliśmy w money.pl kilka dni temu, w Polsce występuje duże zróżnicowanie przeciętnego trwania życia w przekroju wojewódzkim. W 2020 roku najkrócej żyli mężczyźni mieszkający w województwie łódzkim (71,1 roku), natomiast najdłużej w województwach małopolskim i podkarpackim (odpowiednio 73,8 i 73,7 roku).
W przypadku kobiet najkrótsze trwanie życia odnotowano w województwie łódzkim (79,6 roku), z kolei najdłuższe w podlaskim i podkarpackim – mieszkanki tych regionów dożywają tam przeciętnie (odpowiednio) 81,9 oraz 81,8 roku.