Jak informuje "Fakt", tegoroczna waloryzacja emerytur i rent wyniesie 5,5 proc. i obejmie wszystkich seniorów. Nowe stawki zaczną obowiązywać od 1 marca. Choć minimalna emerytura wzrośnie, wielu emerytów dostających świadczenia poniżej tego poziomu otrzyma jedynie kilkadziesiąt złotych więcej miesięcznie.
Minimalna emerytura wyższa, ale nie dla wszystkich
W wyniku waloryzacji minimalna emerytura wzrośnie z 1 780,96 zł brutto do 1 878,91 zł brutto, co oznacza, że na rękę seniorzy dostaną 1 709,82 zł. Aby jednak skorzystać z tej kwoty, trzeba mieć odpowiedni staż pracy – 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn. Osoby, które nie spełniają tych warunków, nie mogą liczyć na wyrównanie do poziomu minimum, a ich waloryzacja będzie symboliczna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Seniorzy pobierający emeryturę niższą niż minimalna mogą liczyć na podwyżki rzędu 20–50 zł miesięcznie. Jest ich ok. 400 tys.
- 500 zł brutto - 527,50 zł brutto (+27,50 zł), na rękę: 25 zł więcej
- 1000 zł brutto - 1 055 zł brutto (+55 zł), na rękę: 50,05 zł więcej
- 1500 zł brutto - 1 582,50 zł brutto (+82,50 zł), na rękę: 75,07 zł więcej
Choć każda podwyżka to dodatkowy zastrzyk gotówki, w praktyce tak niewielkie kwoty nie poprawią istotnie sytuacji finansowej seniorów.
Czy rząd zmieni mechanizm waloryzacji?
Eksperci zwracają uwagę, że obecny mechanizm waloryzacji nie rozwiązuje problemu niskich emerytur. Ministerstwo Rodziny analizowało kilka scenariuszy, w tym powiązanie waloryzacji ze wzrostem wynagrodzeń lub model kwotowo-procentowy, który bardziej wspierałby seniorów z najniższymi świadczeniami. Na razie jednak rząd nie zdecydował się na żadną zmianę.
Podwyżki nie rekompensują w pełni wzrostu kosztów życia, zwłaszcza dla osób z najniższymi emeryturami. Inflacja wciąż odbija się na portfelach seniorów, a niewielki wzrost świadczeń trudno uznać za realne wsparcie.
- Jeżeli nie nastąpią systemowe zmiany, wielu emerytów nadal będzie żyło na granicy ubóstwa – podkreślają ekonomiści w rozmowie z "Faktem".