Nie mniej niż 70 zł - taka jest tegoroczna waloryzacja dla blisko 7 mln emerytów i rencistów. Zakład Ubezpieczeń Społecznych zlecił już pierwsze przelewy. - Na konta świadczeniobiorców powędrowało dziś 1,8 mld zł - informuje Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Ilu emerytów może się cieszyć ze świadczenia? Jak wynika z szacunków money.pl, może to być blisko 800 tys. seniorów.
Kiedy do seniorów trafiają pieniądze? Zakład Ubezpieczeń Społecznych od lat stosuje prostą zasadę: świadczenia wypłacane są w sześciu terminach. To 1, 6, 10, 15, 20 i 25 dzień każdego miesiąca. Dla każdego termin wybierany jest indywidualnie - to pochodna dnia ustalenia prawa do emerytury i renty oraz wyliczeń Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. ZUS stara się równomiernie rozłożyć wypłaty pieniędzy.
Tegoroczna waloryzacja jest wyjątkowa, ponieważ zmieniły się zasady. Zwykle waloryzacja obliczana była procentowo. W tym roku pojawiła się jednak kwota gwarantowana. Efekt? Waloryzacja dla części seniorów będzie wynosić nie 2,86 proc. świadczenia jak było w planach, a przynajmniej 70 zł.
Naturalnie, seniorzy, dla których 2,86 proc. oznacza więcej niż kwota gwarantowana, otrzymują więcej. O tym, na jakie świadczenie mogą liczyć emeryci, piszemy tutaj:
To nie koniec marcowych nowości. Od piątku minimalna emerytura wynosi 1100 zł brutto, a nie jak dotychczas 1030 zł. Minimalną otrzymują ci, którzy mogą wylegitymować się 20-letnim (w przypadku kobiet) i 25-letnim (w przypadku mężczyzn) stażem pracy, ale nie uzbierali odpowiednich składek.
Kolejna waloryzacja dopiero za 12 miesięcy.
Jednocześnie to nie koniec dodatków. Jak zapowiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, jeszcze w maju wszyscy seniorzy dostaną dodatkowa 13-stą emeryturę. Będzie to 1,1 tys. zł brutto, czyli 934 zł "na rękę".