Jak informuje "Rz", mundurowych emerytów jest dziś więcej niż funkcjonariuszy w czynnej służbie, czyli blisko 220 tys. osób. Gazeta powołując się na dane MSWiA podaje, że największy odpływ głównie z policji miał miejsce w ubiegłym roku, kiedy to mundur zrzuciło ponad 8 tys. osób.
To efekt rekordowej 12-procentowej rewaloryzacji resortowych rent i emerytur, jaka miała miejsce w ubiegłym roku. Doszło do absurdu. Waloryzacja była wyższa, niż zapowiadane podwyżki policyjnych pensji, dlatego wielu policjantów z decyzją nie zwlekało - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że koszty sfinansowania świadczeń rzeszy rencistów i emerytów, które pokrywane są z budżetu państwa przez Zakład Emerytalno-Rentowy MSWiA rosną z roku na rok, są dziś rekordowe i nadal będą rosły. Coraz więcej funkcjonariuszy odchodzi ze służby z coraz wyższym uposażeniem. W tegorocznym budżecie zaplanowano wzrost wydatków na ten cel co najmniej o ok. 30 proc. - informuje dziennik.
Z danych MSWiA od 2005 r. wynika, że w ciągu 18 lat w Polsce przybyło 56 tys. mundurowych emerytów – ze 166 tys. 311 w 2005 r. wypłaconych świadczeń do 219 tys. 856 – w 2023 r. Ze statystyk wynika, że rekordowy wzrost miał miejsce w ubiegłym roku.
Wielka fala odejść z policji. Podali liczby
Po 15 latach służby odchodzą na emeryturę
Funkcjonariusze mogą uzyskać uprawnienia emerytalne już po 15 latach służby. Wysokość emerytury jest obliczana na podstawie średniej pensji z dziesięciu wybranych, kolejnych lat służby oraz dodatków i nagród rocznych. Po 25 latach służby emerytura wynosi 60 proc. podstawy jej wymiaru i wzrasta co roku o 3 proc. Maksymalna wynosi 75 proc. pensji - przypomina "Rzeczpospolita".
Pod koniec stycznia Sejm przyjął nowelizację, która zakłada wprowadzenie tzw. dodatku antyemerytalnego dla policjantów i żołnierzy. Dodatki, które będą wypłacane po 15 latach, mają zatrzymać w służbie najbardziej doświadczonych funkcjonariuszy.