To szczególnie ważne dla osób, które na początku reformy emerytalnej pracowały w więcej niż jednej firmie i zarabiały łącznie ponad 2,5 średniej płacy miesięcznie. Dzięki zmianie przepisów mogą w niektórych przypadkach odzyskać nawet kilkadziesiąt tysięcy zł - przypomina _ Gazeta Prawna _.
W 1999 roku, kiedy weszły w życie przepisy o limicie, to ZUS miał obowiązek weryfikować i ustalać, czy nastąpiło jego przekroczenie. Jeśli zorientował się, że składki są niepotrzebnie przelewane, miał zawiadomić płatnika, a następnie dokonać zwrotu. Nie wywiązywał się z tego obowiązku. Jeżeli ubezpieczony nie zorientował się w nadpłacie po pięciu latach tracił możliwość dochodzenia jej zwrotu. Wchodząca w życie ustawa daje mu prawo dochodzenia zwrotu nadpłaty - przypomina gazeta.
Nowością wprowadzoną przez nowelizację jest możliwość ubiegania się przez samego ubezpieczonego o zwrot nadpłaconych składek, gdy nie ma już firmy, w której pracował i nie ma jego następcy prawnego - czytamy w _ Gazecie Prawnej _.
O tym, czy nadpłata wystąpiła, ubezpieczony zorientuje się po analizie dokumentów ubezpieczeniowych, którymi dysponuje. Informację o nadpłacie ma też otrzymać z ZUS.