Polska dostała od Unii Europejskiej kilka miesięcy na poprawienie programu konwergencji - poinformował premier Kazimierz Marcinkiewicz. O dłuższego czasu płaszczyzną sporu z UE jest kwestia zaliczenia otwartych funduszy emerytalnych do systemu finansów publicznych.
"Sprawa jest prosta, to jest spór, który toczymy od kilku lat. Dotyczy on wpłat do funduszy emerytalnych, które w naszym przekonaniu nie powinny być wliczane do wielkości deficytu, zdaniem UE powinny być" - powiedział premier.
Marcinkiewicz dodał, że zaproponowany przez rząd deficyt budżetowy na poziomie 30 mld zł jest przez UE uznawany za zbyt duży. Rząd planuje w ciągu najbliższych czterech lat utrzymywanie deficytu na stałym poziomie 30 mld zł.
"W związku z tym że w najbliższym czasie do reformy emerytalno-rentowej przystępują kolejne państwa, liczymy na to, że uda nam się zmienić stanowisko Komisji Europejskiej" - powiedział premier.
W styczniu Polska zaproponowała UE, by kraje mające dług do PKB poniżej 60 proc. mogły wliczać koszty reformy emerytalnej do sektora finansów publicznych.
Także w styczniu wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska mówiła, że rząd nie spodziewa się, aby Eurostat zmienił zdanie w sprawie klasyfikacji OFE, jednak będzie przekonywał Unię Europejską do swoich racji.
Gdyby OFE zostały uznane za element sektora prywatnego - czego chce UE - wówczas deficyt general government wzrósłby o około 2 proc. PKB. Utrudniłoby to w znacznym stopniu spełnienie kryterium fiskalnego z Maastricht.
Polska ma derogację do zaliczania OFE do sektora finansów do marca 2007 roku.