Proponowanego przez prezydenta projektu ustawy emerytalnej nie można nazwać reformą całego systemu - uważa prezydent Centrum imienia Adama Smitha. Andrzej Sadowski dodał w radiowej Jedynce, że to wyłącznie decyzja polityczna.
Wyjaśnił, że prędzej czy później rządzący staną przed koniecznością przeprowadzenia dogłębnych zmian w przepisach emerytalnych. Obecnie bowiem, zobowiązania emerytalne finansowane są z bieżących wpływów. Nie istnieją żadne środki odłożone na ten cel.
Wczoraj prezydent Andrzej Duda złożył do Sejmu projekt ustawy emerytalnej. Zakłada ona przywrócenie wieku emerytalnego 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Jednak, jak przekonują eksperci w wyniku wprowadzenia tych regulacji, emerytury kobiet mogą spaść o trzy czwarte. Mężczyźni mogą dostać jedną piątą mniej.
Z szacunków administracji prezydenta wynika, że regulacja w latach 2016 - 2019 uszczupli finanse publiczne około 40 miliardów złotych.