Rada Dialogu Społecznego przyjęła rekomendacje do ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych. Czteromiesięczny okres konsultacji zakończył się sukcesem rządu. Reforma emerytalna może dzięki temu szybko i gładko przejść przez parlament.
W konsultacjach udział wzięło ponad 50 organizacji. Do tego zorganizowano pięć całodniowych konsultacji uzgodnieniowych z przedstawicielami rządu, Ministerstwa Finansów czy Polskiego Funduszu Rozwoju. Były to jedne z większych konsultacji w ostatnim czasie.
Co ważne - jak rzadko kiedy - pod reformą podpisały się najważniejsze organizacje. Wspólne pismo wystosowały razem NSZZ "Solidarność", Forum Związków Zawodowych oraz Pracodawcy RP, BCC czy Konfederacja Lewiatan.
"Wprowadzenie w Polsce systemu Pracowniczych Planów Kapitałowych należy ocenić pozytywnie. Program ten może bowiem zapewnić realizację ważnych celów społecznych" - czytamy w piśmie.
Porozumienie na linii rząd - organizacje pracodawców - strona związkowa udało się wypracować, bo w projekcie PPK dokonano kilku zmian.
Przede wszystkim wpisano wprost gwarancję, że środki gromadzone w ramach pracowniczych planów kapitałowych są prywatne. Zmieniono też sposób zbierania pieniędzy przez osoby najsłabiej zarabiające. Ci otrzymujący poniżej 120 proc. minimalnego wynagrodzenia będą mogły obniżyć wpłatę na PPK do 0,5 proc.
Rząd zrezygnował też z odpowiedzialności karnej dla pracodawców, którzy nie stworzą PPK u siebie w firmie. Na nowy rodzaj emerytury nie będą musieli też zbierać czeladnicy. Dodatkowo zmniejszono też obowiązki administracyjne po stronie pracodawców - więcej zadań będą mieć instytucje finansowe. Ma to sprawić, że PPK będzie bardziej przyjazne dla firm. Jednocześnie plany kapitałowe oferować będą mogły zakłady ubezpieczeń.
Konsultacje ustaliły też wstępną datę wejścia w życie reformy. Ma to być nie wcześniej niż od 1 lipca 2019 roku. Dzięki temu wszyscy będą mieć czas na przygotowanie do zmian.
Na sugestię strony społecznej zwiększono też koszty reformy. Państwo ma dopłacać nowy uczestnikom nie tylko przez pierwsze dwa lata od wprowadzenia PPK, ale także później. Dzięki temu nawet osoba wchodząca na rynek pracy np. za dziesięć lat skorzysta z dopłat.
W trakcie konsultacji ustalono też, że PPK ma być szeroko reklamowane. Rząd razem z Polskim Funduszem Rozwoju mają przeprowadzić kampanię informacyjną. Powstać ma też specjalny portal poświęcony reformie oraz call center z ok. 300 osobami, które będą odpowiadać na pytania pracowników i pracodawców związane ze zmianami.
Pracownicze Plany Kapitałowe mają spowodować, że wszyscy otrzymamy wyższe emerytury. Program jest dobrowolny. Skorzystać z niego może aż 11 milionów Polaków.
Pracownik nie będzie musiał nic robić, wszystkim zajmie się pracodawca. To on od pensji netto (na rękę) będzie pobierał odpowiednią kwotę i przekazywał ją na PPK. Na składkę zrzuca się zarówno pracodawca, jak i pracownik.
Ile to kosztuje? Najłatwiej to pokazać na przykładzie. Dla kwoty 5 tys. zł brutto składka pracownika wynosi 100 zł. Składka pracodawcy wyniesie 75 zł. Pracodawca pobierze składkę pracownika od jego zarobków netto. Swoją część będzie musiał opłacić z własnych funduszy. Taka osoba przez 40 lat odłoży 162 tys. zł (przy założeniu 3 proc. średniej rocznej stopy zwrotu, kapitalizacji miesięcznej oraz stałej pensji przez ten okres).
Każdy pracujący Polak, który zdecyduje się na pozostanie w PPK, otrzyma 250 zł premii na start. Przez cały cykl oszczędzania państwo będzie dokładać do naszych emerytur 240 zł co roku. W ciągu 40 lat oszczędzania same premie wyniosą prawie 10 tys. zł. Co to wszystko oznacza dla oszczędzającego? Wyższą emeryturę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl