Były minister finansów powiedział, że brak dobrej polityki rodzinnej może doprowadzić do kryzysu międzypokoleniowego o podłożu finansowym. Stanisław Kluza, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego wskazał, że kryzys demograficzny może spowodować brak odpowiednich środków na utrzymanie emerytów i rencistów.
Góra: Ignorancja i manipulacja Fedak zniszczą emerytury
Zaznaczył, że tradycyjny model silnej rodziny, której wartość pracy jest wyceniana, jest modelem bardzo pragmatycznym z ekonomicznego punktu widzenia. Dodał, że taki model generuje dużą wartość dodaną netto w gospodarce.
- _ Działania państwa, które mają sprzyjać rodzinie, maja dużą stopę zwrotu _ - powiedział Stanisław Kluza.
Podkreślał też, że wpływ złej polityki państwa na rodziny jest łatwy do zauważenia. Wskazał, że po wprowadzeniu ulg finansowych dla osób samotnie wychowujących dzieci w ciągu dziewięciu miesięcy liczba wniosków o separację wzrosła dwukrotnie, a wniosków o rozwód - o jedną czwartą. Przyznał, że wielu jego rówieśników nie zawarło związków małżeńskich, choć mają dzieci. Pozostanie w związkach nieformalnych było to dla nich korzystniejsze finansowo.
Polityka państwa wobec rodziny jest tematem przewodnim ostatniego dnia Zjazdu Gnieźnieńskiego. Kilkuset przedstawicieli chrześcijaństwa, islamu i judaizmu od trzech dni rozmawia o kondycji i przyszłości rodziny w Europie.