. Przeciwni temu są twórcy reformy emerytalnej, Urząd Nadzoru Nad Funduszami Emerytalnymi (UNFE), jak i same fundusze.
Zdaniem Marka Góry, jednego z twórców systemu emerytalnego, propozycja NIK utworzenia odrębnego funduszu obligacji dla członków funduszy jest sprzeczna z ideą kapitałowego systemu emerytalnego.
'Zawarta w opublikowanym w poniedziałek raporcie NIK koncepcja utworzenia odrębnego funduszu obligacji, w którym członkowie otwartych funduszy emerytalnych (OFE)
mogliby inwestować część składek, wynika z niezrozumienia przez NIK zasad funkcjonowania systemu kapitałowego' - powiedział PAP Góra.
Jak podkreślił, system kapitałowy polega przede wszystkim na inwestowaniu pieniędzy w instrumenty sektora prywatnego, a nie w rządowe instrumenty finansowe (obligacje skarbowe)
.
Według zarządzających funduszami emerytalnymi celem inicjatywy, z jaką wystąpiła NIK, jest skierowanie pewnego strumienia pieniędzy o stałym i przewidywalnym wpływie do obligacji państwowych w ramach zmniejszania deficytu budżetowego.
W opublikowanym w poniedziałek raporcie NIK o wynikach kontroli realizacji postanowień ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych czytamy m.in., iż: 'w celu umotywowania Powszechnych Towarzystw Emerytalnych (PTE) do zwiększania efektywności zarządzania powierzonymi środkami oraz obniżenia pobieranych przez nie opłat, należałoby rozważyć możliwość stworzenia członkom OFE alternatywnych możliwości inwestowania części ich składek'.
'Cel taki można by zrealizować, np. przez umożliwienie osobom ubezpieczonym w OFE inwestowania części składki emerytalnej w długoterminowe papiery wartościowe emitowane przez Skarb Państwa, np. w wyniku utworzenia odrębnego funduszu obligacji, do którego członkowie OFE mogliby przekazywać składki na ogólnych zasadach stosowanych w drugim filarze' - napisała NIK.
Sławomir Peszkowski z UNFE uważa, że nie należy dublować funduszy emerytalnych w zakresie zarządzania składkami członków OFE.
'Utworzenie odrębnego funduszu byłoby tworzeniem niepotrzebnej protezy w systemie i niepotrzebnych kosztów' - powiedział Peszkowski.
Jego zdaniem realizacja inicjatywy NIK oznaczałaby faktyczne wycofanie się z istniejącego systemu emerytalnego.
'Inicjatywa ta byłaby nieopłacalna dla towarzystw emerytalnych, które utraciłyby część środków finansowych. Zdaniem Peszkowskiego takie rozwiązanie byłoby niekorzystne także dla członków funduszy.
Według niego stworzenie alternatyw spowoduje zmniejszenie przejrzystości systemu emerytalnego. Peszkowski uważa, że należy dążyć do zwiększenia konkurencyjności na rynku towarzystw emerytalnych, jednak odbywać się to powinno zgodnie z zasadami systemu emerytalnego.
Jak informuje Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych, propozycja NIK jest nieprecyzyjna. Wnioski z badań NIK są nieuprawnione, bowiem dane, na podstawie których były formowane, dotyczą roku 1999 i 2000, kiedy fundusze emerytalne miały największe problemy z otrzymywaniem składek od ZUS.