Ostatnie propozycje rządu dotyczące emerytur pomostowych są korzystne dla budżetu państwa, ale krzywdzące dla niektórych grup zawodowych, na przykład nauczycieli czy drukarzy - uważa Janusz Grobicki z Centrum imienia Adama Smitha
Uważa on, że rząd nie ma spójnej koncepcji systemu emerytalnego.
Ministerstwo pracy i polityki społecznej proponuje, by od przyszłego roku zmniejszyła się grupa zawodów, których przedstawiciele mogliby przechodzić na emerytury pomostowe. Docelowo na wcześniejsze emerytury mają przechodzić tylko górnicy.
Grobicki skrytykował również pomysł resortu pracy, by do wypłaty emerytur pomostowych dokładały się firmy. Za zatrudnionych u siebie w szkodliwych warunkach pracowników pracodawcy musieliby zapłacić o 3 punkty procentowe wyższe składki ubezpieczeniowe. Zdaniem Grobickiego, wymaganie od pracodawcy, by ponosił koszty przechodzenia pracowników na wcześniejsze emerytury, jest nielogiczne i krzywdzące dla nich.