Szef klubu PSLStanisław Żelichowski(na zdjęciu) zapowiada prace w koalicji nad nowymi rozwiązaniami dotyczącymi emerytur pomostowych, po tym jak prezydentLech Kaczyńskizawetował ustawę w tej sprawie.
Polityk podkreślił, że Polski nie stać na przedłużenie obecnych rozwiązań.
_ - Nie wiem, kto jest doradcą ekonomicznym pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego, kto mu wyliczył, że Polskę na to stać, bo dylemat nie jest taki, czy się należy wcześniejsza emerytura, czy nie, tylko, że w tej chwili, w dobie kryzysu, nie stać nas na tego rodzaju rozrzutność _ - powiedział PAP Żelichowski.
Polityk zwrócił uwagę, że weto prezydenta oznacza, że od pierwszego stycznia nikt nie będzie mógł przejść na emeryturę pomostową, nawet ci, którzy ze względów zdrowotnych powinni.
Pytał retorycznie, dlaczego kasjerka pracująca na kolei miałaby pójść wcześniej na emeryturę niż kasjerka w banku, czy w supermarkecie.
_ - Trzeba będzie stworzyć nową ustawę, która da możliwość przejścia na wcześniejszą emeryturę tym osobom, których stan zdrowia nie pozwala na pracę _ - podkreślił szef klubu PSL. Dodał, że nowy projekt będzie obejmował podobną grupę osób co zawetowana przez Lecha Kaczyńskiego ustawa.
Żelichowski zapowiedział rozmowy z lewicą na temat odrzucenia weta. Jednak - w jego ocenie - szanse, że uda się przekonać wszystkich lewicowych liderów do pomocy w odrzuceniu weta są małe.
Prezydent uzasadniając swoje weto powiedział, że ustawa o emeryturach pomostowych jest niesprawiedliwa.
Gdyby ustawa weszła w życie emerytury pomostowe objęłyby ok. 250 tys. osób. Prawo do wcześniejszego odejścia na emeryturę utraciłoby ok. 750 tys. osób, wśród nich m.in. artyści, dziennikarze, część kolejarzy i nauczycieli.
1 stycznia 2009 r. wygasną obecne przepisy i nikt od nowego roku nie będzie mógł przejść na wcześniejszą emeryturę. Ustawa z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z FUS, dająca takie prawo, wygasa bowiem z końcem 2008 roku.
