Dwucyfrowe podwyżki emerytur - do tego w ostatnich latach zdążyli przyzwyczaić się emeryci. Waloryzacje były rekordowe z powodu galopującej inflacji - przypomina "Fakt".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Narodowy Bank Polski przedstawił najnowsze prognozy, z których wynika, że ceny nie będą już rosnąć w tak szalonym tempie. - Udało nam się doprowadzić inflację do celu - ogłosił w czwartek prezes NBP Adam Glapiński. Zdaniem analityków NBP, inflacja w tym roku wyniesie 3,55 proc., w 2025 r. - 3,60 proc., a w 2026. - 2,90 proc. Mimo tak optymistycznych prognoz, RPP nie zdecydowała się na obniżenie stóp procentowych, które wpływają na wysokość rat kredytów.
Tak niska inflacja to oczywiście dobra wiadomość, bo w końcu zakupy przestaną się wiązać z drenowaniem portfela. Jednak dla emerytów oznacza to także mniejsze podwyżki emerytur. Jeśli przewidywania analityków NBP się sprawdzą, przyszłoroczne podwyżki emerytur i rent mogą wynieść tylko 3,55 proc. Będzie to rekordowo niska waloryzacja - czytamy w "Fakcie".
Od marca br. minimalna emerytura wzrosła z 1 tys. 588 zł i 44 gr do 1 tys. 780 zł i 96 gr brutto, czyli o 192 zł 52 gr brutto. W przyszłym roku najniższa emerytura może zostać podniesiona do 1 tys. 844 zł i 18 gr brutto, czyli tylko o 63 zł 22 gr - wylicza dziennik.
Drugiej waloryzacji jednak nie będzie?
Przy niskiej inflacji emeryci mogą także zapomnieć o drugiej waloryzacji, której przeprowadzenie w tym roku rozważa rząd. Druga podwyżka miałaby być uruchomiona, gdyby inflacja w połowie roku wyniosła co najmniej 5 proc.
- Zgodnie z planami rządu druga waloryzacja ma być formą wsparcia świadczeniobiorców w czasie wysokiej inflacji - mówi w rozmowie z "Faktem" dr Marcin Wojewódka, radca prawny i ekonomista. - Jeśli zatem okaże się, że inflację udało się istotnie ograniczyć, to przepisy nie będą miały w tym roku zastosowania. Powinny jednak zostać wdrożone, aby działały w przyszłości - dodaje ekspert.
Rząd wciąż nie podjął decyzji ws. osłon takich jak zerowa stawka VAT na żywność, która obowiązuje do końca marca, czy w kwestii zamrożenia cen energii. A to będzie miało wpływ na inflację. Jesli tarcze nie zostaną przedłożone, inflacja może wynieść w tym roku ok. 5 proc. - czytamy w "Fakcie".