Spora nowelizacja prawa egzekucyjnego miała miejsce w 2019 roku. Był to ukłon w stronę zadłużonych, gdyż ograniczała wachlarz możliwości komornikom.
Jeden z przepisów zakładał, że pensja, którą pobiera dłużnik z tytułu umowy cywilnoprawnej, może być chroniona w taki sam sposób, jak ta z tytułu umowy o pracę. Warunkiem w tym przypadku jest fakt, że umowa o dzieło lub zlecenie jest jedynym źródłem dochodu dłużnika.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", warunek ten odpada w przypadku zadłużonego emeryta, gdyż ma on inne źródło emerytalne - emeryturę właśnie. Dlatego też dorabiający senior na umowie cywilnoprawnej nie może liczyć na to, że komornik nie zainteresuje się jego pensją.
Dziennik przypomina, że emerytura jest chroniona. Na poczet zadłużenia komornik może z niej zabrać seniorowi maksymalnie 25 proc. świadczenia. Musi jednak zostawić kwotę wolną od zajęcia, która na dziś wynosi 825 złotych.
Jednak pobieranie świadczenia jednocześnie wyłącza spod ochrony pensję, którą emeryt uzyskuje w dodatkowej pracy. Eksperci, w rozmowie z "GW", wskazują, że ten przepis trzeba również zmienić.
Rafał Łuszczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej zwrócił też m.in. uwagę, że przez tak sformułowane przepisy emerytom nie opłaca się być aktywnym zawodowo. Innym rozwiązaniem może być też dla nich praca "na czarno".