"Zmiany w emeryturach mają skłonić seniorów do większej przychylności wobec polityków nowej koalicji. Na razie w tej grupie społecznej największe poparcie ma bowiem PiS" - czytamy w serwisie. A seniorów będzie z każdym rokiem przybywać, bo coraz więcej osób odchodzi z rynku pracy. Polska się starzeje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podwójna waloryzacja. Co oznacza dla emerytów?
Donald Tusk w expose obiecał podwójną waloryzację emerytur. To coroczna podwyżka wysokości świadczeń, aby emerytury i renty nie traciły na wartości z powodu inflacji. Waloryzacja odbywa się raz w roku 1 marca. "Politycy nowego rządu chcą zmienić zasady waloryzacji. Ma zostać wprowadzona druga waloryzacja emerytur i rent, gdy inflacja będzie przekraczać 5 proc." - pisze serwis.
Jak miałoby to wyglądać w praktyce? Jeśli od stycznia do czerwca danego roku inflacja przekroczy 5 proc., to we wrześniu lub październiku odbywałaby się druga waloryzacja. Podwyżka odnosiłaby się do nadwyżki ponad pięcioprocentową inflację. Serwis podaje przykład: gdyby inflacja w pierwszym półroczu osiągnęła 8 proc., emeryci mieliby podwyższone po raz drugi świadczenie o 3 proc. (nadwyżka ponad 5 proc.).
Pomysł nowego rządu Donalda Tuska znajduje uznanie wśród ekspertów rynku emerytalnego. - Podwójna waloryzacja to dobry pomysł, aż dziwne, że PiS tego nie wprowadził. Dzięki temu emeryci nie kredytują rządu w czasie wysokiej inflacji. Druga waloryzacja to także mechanizm odstraszający rząd od "tworzenia inflacji" - ocenia dr Antoni Kolek, szef Instytutu Emerytalnego.
Nie wiadomo jednak, czy zmiana ta zostanie zastosowana już w 2024 r. Powód? Nie jest pewne, czy inflacja w tym roku przekroczy poziom 5 proc. Nadal nie są znane też szczegóły marcowej waloryzacji. Jej wskaźnik zostanie podany w lutym na podstawie danych makroekonomicznych za cały 2023 r.