Przeprowadzony w 2021 r. narodowy spis powszechny potwierdził, że spełniają się alarmujące prognozy demograficzne dla Polski. - Wyraźnie widać proces starzenia się społeczeństwa. Odsetek ludności w wieku produkcyjnym spadł do 59,3 proc. Udział ludności w wieku poprodukcyjnym wzrósł do ponad 22 proc. Oznacza to, że przeszło co piąty mieszkaniec Polski ma ponad 65 lat - mówił dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego.
- Kto będzie płacić składki umożliwiające wypłatę emerytur i rent, skoro liczba pracujących będzie się kurczyć? - pyta retorycznie ekspert Konfederacji Lewiatan.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prof. Męcina: potrzebne zmiany w polityce społecznej i gospodarczej
Prof. Jacek Męcina uważa, że za 30 lat sytuacja będzie naprawdę zła, o ile nie zmieni się polityka społeczna i gospodarcza. - Będziemy mieć coraz większe kłopoty i pogarszać się będą nie tylko warunki rozwoju, ale i jakość życia - stwierdził.
Ekspert Konfederacji Lewiatan w rozmowie z "SE" wskazuje na cztery możliwe rozwiązania:
- migranci jako lekarstwo na brak pracowników. A to oznacza konieczność aktywizacji obywateli Ukrainy oraz umiejętne pozyskiwanie wykwalifikowanych pracowników z innych państw Europy oraz świata
- priorytet aktywności zawodowej a nie świadczeń, np. zachęty do pracy w niepełnym wymiarze dla kobiet wychowujących dzieci poprzez np. finansowanie pełnych składek na ubezpieczenie społeczne
- wspieranie mobilności przestrzennej Polaków przy jednoczesnym wsparciu aktywności gospodarczej w gminach wyludniających się
- odpowiedzialna polityka gospodarcza, budująca bezpieczeństwo ekonomiczne Polaków i firm.
Inflacja, brak bezpieczeństwa, energetycznego i rosnący fiskalizm są takim samym zagrożeniem dla firm i rodzin, dlatego nie można przeciwstawiać polityki gospodarczej polityce społecznej i odwrotnie - dodał prof. Męcina.
- Żadne świadczenia nie pomogą rodzinie i nie wpłyną na decyzję o jej powiększeniu, jeśli ograniczone będą perspektywy zatrudnienia, a jakość usług publicznych będzie się pogarszać, jak obserwujemy to w przypadku ochrony zdrowia, czy edukacji - podkreślił ekspert.