Bankowcy podkreślają, że podstawa to szybkie działanie. Gdy pojawiają się pierwsze sygnały, że możemy mieć problem z wywiązaniem się ze swoich zobowiązań, powinniśmy bez zbędnej zwłoki skontaktować się z bankiem. _ - Sprawą kluczową jest sprawna komunikacja z bankiem kredytującym. Jasna i uczciwa informacja o potencjalnych problemach - zwłaszcza przed wystąpieniem opóźnień w spłacie kredytu. To zdecydowanie zwiększa szanse kredytobiorcy na znalezienie – wspólnie z bankiem – rozwiązania satysfakcjonującego obie strony. Ukrywanie problemów nie pomaga w rozwiązaniu sytuacji, a doprowadzenie do opóźnienia w spłacie, w wielu sytuacjach ogranicza możliwości ewentualnych zmian harmonogramu spłaty długu _- podkreśla Kamil Cękała, dyrektor zarządzający eurobanku.
Unikanie problemu i odkładanie na potem może więc tylko pogorszyć naszą sytuację, bo póki jeszcze nie zalegamy ze spłatą, jesteśmy dla banku bardziej wiarygodni niż wtedy, gdy już zdarzy nam się opóźnienie._ - Z punku widzenia banku klient, który sam (bez wezwań i kontaktów ze strony działu windykacji) informuje o swoich problemach, przedstawiając jednocześnie dokumenty potwierdzające fakty, na które się powołuje, znacząco zwiększa swoje szanse na kompromisowe rozwiązanie problemu _- podkreśla Kamil Cękała z eurobanku.
Jeżeli zignorujemy problem, możemy być pewni, że bank i tak wyśle nam upomnienie. A gdy mimo tego nie będziemy reagować, bank może wypowiedzieć umowę kredytu. Wtedy całe zobowiązanie stanie się natychmiast wymagalne. To oznacza, że albo musimy szybko spłacić kredyt w całości, albo bank naliczy karne odsetki. Do akcji wkracza dział windykacji banku, albo firma windykacyjna. A na końcu komornik. Do tego trzymiesięczne zwlekanie ze spłatą, sprawi, że w Biurze Informacji Kredytowej zaczniemy figurować jako niesolidny dłużnik.
To ostateczność. Jak do niej nie dopuścić? Pewnym zabezpieczeniem przed taką sytuacją jest wykupienie ubezpieczenia. Na przykład na wypadek utraty pracy. Wtedy, gdy zarejestrujemy się w urzędzie pracy jako osoba bezrobotna, ubezpieczyciel przez pewien czas pokryje nasze raty.
Co zrobić jednak, gdy ubezpieczenia nie mamy? Rozwiązań jest kilka._ - Możliwe jest np. czasowa zmiana harmonogramu umowy, zawieszenie na okres kilku miesięcy płatności raty lub jej części, a nawet (jeśli sytuacja klienta uległa radykalnemu pogorszeniu) kompleksowa restrukturyzacja zobowiązania _ - wylicza Kamil Cękała z eurobanku,
Wszystko zależy od negocjacji z bankiem. Ten może zaproponować na przykład wydłużenie czasu kredytowania. To może okazać się skuteczne w przypadku osób, którym zmniejszyły się dochody.
Kolejną opcją jest konsolidacja. Dostępna dla osób, które mają problem z terminowym regulowaniem kilku zobowiązań, np.: kredytu hipotecznego, pożyczki gotówkowej i spłaty zadłużenia na karcie kredytowej. Wtedy zamiast kilku rat spłacać będziemy jedną, która może być niższa niż suma dotychczasowych comiesięcznych zobowiązań, bo tu także bank może zastosować wydłużenie czasu kredytowania.
Gdy problem pojawił się, bo mamy niespodziewany, jednorazowy, większy wydatek, warto zapytać o wakacje kredytowe, czyli możliwość zawieszenia spłaty jednej raty. To może pozwolić nam na odzyskanie równowagi finansowej i powrót do regularnych spłat.
Istnieje też opcja restrukturyzacji kredytu. Tu dostępnych jest kilka rozwiązań. Jedno z nich to zawieszenie spłaty na z góry określony czas. Może to być nawet kilka miesięcy. Trzeba jednak pamiętać, że wydłuży to czas spłaty całego kredytu lub spowoduje zwiększenie kolejnych rat o odsetki należne za okres zawieszenia.
Czasami może okazać się, że tak prosty zabieg, jak zmiana dnia spłaty może przynieść całkiem dobry rezultat. W innym, bardziej dogodnym terminie regulowanie należności może okazać się łatwiejsze.
Nie zawsze jednak konieczna jest zmiana warunków kredytu. Czasami wystarczy dokonać przeglądu domowego budżetu, by znaleźć możliwości zmniejszenia wydatków. A dzięki oszczędnościom odzyskać zdolność do spłaty zobowiązań.