W tym roku Rada Polityki Pieniężnej już dwa razy podnosiła stopy procentowe. Za każdym razem o 0,25 pb. Część ekonomistów spodziewa się, że w ślad za decyzjami RPP, banki będą podnosić oprocentowanie depozytów. Klienci mają do wyboru dwa rodzaje lokat: terminowe i dynamiczne. Czym się różnią i które dają większy zysk?
- _ Lokata terminowa to tradycyjna lokata o z góry określonym czasie trwania, której oprocentowanie jest stałe lub zmienne. Jeżeli jest zmienne to zmiany są uzależnione od określonego wskaźnika np. rentowności obligacji lub stopy WIBOR _ - tłumaczy Marcin Sadrak z Open Finance.
Lokata dynamiczna - często nazywana także progresywną – to lokata, której oprocentowanie rośnie wraz z długością okresu jej utrzymywania. Zwiększa się zazwyczaj co miesiąc. - _ Taki produkt umożliwia reklamowanie oprocentowania w granicach 7 proc. Ale trzeba pamiętać, że np. przez rok trwania depozytu rośnie np. z 2 do 7 proc. _ - mówi Michał Sadrak.
Lokaty dynamiczne znajdziemy w ofercie około połowy banków. Najczęściej są to depozyty roczne. Ale spotkamy też 24- i 36-miesięczne. Jak wygląda ich atrakcyjność na tle lokat terminowych? Z analizy Open Finance wynika, że rekordowo wysokim oprocentowaniem kusi Santander Bank, w którym w ciagu roku na lokacie Zysk + Progresja rośnie ono od 1,5 do aż 12 proc. Jednak, gdy spojrzymy na najważniejszą wartość - czyli średnie roczne oprocentowanie - to okaże się, że przez dwanaście miesięcy zarobimy 5,7 proc. Jednak w większość przypadków oprocentowanie lokat progresywnych dochodzi do około 7 proc. w ostatnim miesiącu i średnio rocznie można zarobić na nich około 5 proc.
To znacznie mniej niż średnia dla lokat terminowych - z analiz OF wynika. że różnica sięga 0,7 pkt. proc. - a to między innymi dzięki temu, że wciąż są dostępne lokaty antybelkowe - najczęściej z dzienną kapitalizacją - dzięki którym nie musimy oddawać fiskusowi 19 proc. z wypracowanego zysku.
Różnica to także po części wynik niekorzystnej tendencji. O ile od wiosny ubiegłego roku oprocentowanie rocznych lokat terminowych praktycznie się nie zmieniło. To już w przypadku depozytów progresywnych, spora grupa banków obniżała oprocentowanie.
Lokata dynamiczna ma jednak jedną istotną przewagę nad terminową. To elastyczność. Pieniądze możemy bowiem wycofać po upływie dowolnego terminu i zachować już naliczone odsetki. W przypadku zerwania lokat terminowych bank z reguły wypłaca niewielką część odsetek. Stały dostęp do gotówki to atut, który dla części klientów może być na tyle istotny, że zrekompensuje nieco niższe odsetki. - _ Dlatego należy je traktować jako alternatywę, ale nie dla lokat, a dla kont oszczędnościowych. Głównie za sprawą wspólnego mianownika, którym jest płynność zdeponowanych oszczędności _- podkreśla Sadrak.
Analityk Open Finance zwraca też uwagę na marketingowy potencjał lokat dynamicznych. - Klient skuszony reklamą pójdzie do placówki i nawet jeżeli nie na taką konkretnie lokatę, to da się skusić na inną. W momencie podpisywania umowy klient może być już świadomy tego, na czym polega różnica. Ale gdy skuszony reklamą idzie do placówki, to niekoniecznie - wskazuje Sadrak.