Pomysł zrodził się z potrzeby dwojga współzałożycieli firmy: pochodzącego z Francji, zawodowego koszykarza Walida Barsaliego i Doroty Caban, amatorki gier zespołowych. Obydwoje, mieszkając w różnych miastach Polski, zawsze napotykali na te same problemy, Czyli jak zebrać entuzjastów sportu i znaleźć odpowiednie miejsce do gry.
- Zdaliśmy sobie sprawę, że głównym problemem nie był brak boisk do gry ani wolnych godzin, ale raczej brak jednego miejsca z pełną informacją o boiskach w okolicy i z możliwością ich szybkiej rezerwacji przez internet. Nawet jeśli udawało nam się znaleźć dostępne miejsce do gry, to wtedy napotykaliśmy trudności przy podpisaniu umowy z kierownikiem obiektu – mówi money.pl Walid Barsali, założyciel firmy.
Biznes powstał w 2017 roku. W zeszłym roku na rynek trafiła pierwsza wersja aplikacji mobilnej. Prototyp w językach polskim i angielskim służy temu, by wybadać oczekiwania potencjalnych użytkowników, czyli sprawdzić, jakich funkcji najbardziej oczekują.
- Musieliśmy upewnić się, że entuzjaści sportu dobrze nas zrozumieją. Nie chcieliśmy być postrzegani jako kolejne sportowe medium społecznościowe, tylko narzędzie, które stara się dać im więcej swobody w dostępie do obiektów sportowych w ich okolicy. Chcieliśmy pokazać, że może być inny, prostszy sposób na rezerwację obiektów sportowych niż to, jak to się odbywa obecnie - wyjaśnia Barsali.
Stworzenie bazy obiektów było podstawą projektu. Prace trwały osiem miesięcy. W tym czasie udało się zebrać listę ok. 1000 sal i boisk. Wyzwaniem okazało się przekonanie placówek publicznych, czyli szkół i centrów sportowych, do współpracy.
- Musieliśmy pokazać, że współpraca z nami nie wiąże się z ryzykiem. Że naszym celem jest zwiększenie liczby klientów, a co za tym idzie, również dochodów - tłumaczy CEO startupu.
Dziś BallSquad tworzy sześć osób. Zespół skupia wysiłki na rynku warszawskim. W przyszłości, gdy powstanie ostateczna wersja aplikacji, startup będzie chciał dotrzeć do entuzjastów sportu w całym kraju. Firma nie zdradza na razie, ilu ma użytkowników. Pieniądze na start udało się zebrać od prywatnego inwestora – ukraińskiej firmy tworzącej oprogramowania, DataXDev.
BallSquad zarabia na prowizji od rezerwacji. Opłata ta pozwala firmie ponosić koszty przetwarzania płatności online, opieki nad klientem, rozwoju i konserwacji aplikacji.
- Na razie nie koncentrujemy się na przychodach. Często oferujemy zniżki na rezerwacje i inne formy zachęty do skorzystania z naszej aplikacji. Najważniejsze teraz jest zbieranie opinii, aby skalować nasz dopracowany model, myśląc wtedy o dochodach i rentowności – zdradza Walid Barsali.
Startup jest finalistą programu akceleracyjnego Mazovian Startup, który ma skupić najbardziej innowacyjne i odpowiedzialne społecznie młode firmy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl