Już jedna trzecia firm w Polsce narzeka na problemy związane z pozyskiwaniem odpowiednich pracowników. Okazuje się, że brak "rąk do pracy" stał się dla nich bardzo poważną barierą w prowadzeniu działalności.
Takie wnioski można wyciągnąć z najnowszej edycji badania przeprowadzonego przez Instytut Keralla Research na zlecenie BIG InfoMonitor. Zostało ono przeprowadzone w sierpniu na próbie 500 przedsiębiorstw.
Na problemy z pozyskaniem odpowiednich pracowników wskazało aż 33 proc. ankietowanych firm. W ten sposób ta bariera "wskoczyła" na drugie miejsce, tuż po wskazywanej najczęściej biurokracji (36 proc.), podczas gdy jeszcze w poprzedniej edycji badania w 2015 r. znalazła się daleko w tyle.
Tym razem jednak przedsiębiorcy uznają, że brak pracowników jest dla nich większym problemem niż rosnące koszty pracownicze (25 proc.), opóźnienia w płatnościach (22 proc.), czy nawet skomplikowany system podatkowy (19 proc.).
"Bez wątpienia mamy do czynienia z nową sytuacją na rynku pracy. Brakuje pracowników praktycznie wszystkich specjalności, czemu towarzyszy - co oczywiste - wzrost płac. Jeśli połączymy to ze wzrostem cen materiałów, surowców i kosztów transportu, to efektem będzie dalszy wzrost cen usług budowalnych" - mówi Dariusz Blocher, wiceprzewodniczący rady Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa i prezes Budimeksu, cytowany w informacji przekazanej przez BIG Infomonitor. - "Biorąc pod uwagę, że prawdziwy szczyt robót budowlanych jest jeszcze przed nami, dobrze by było, aby do tego czasu, rząd znalazł rozwiązanie jak moglibyśmy posiłkować się pracownikami nie tylko z Ukrainy, ale również Białorusi. Dziś jest to bardzo mocno utrudnione" - dodaje.
Według ostatnich danych GUS bezrobocie w Polsce spadło już do 7 proc., a prognozy ekonomistów wskazują, że może być jeszcze niższe. Dane są lepsze prognoz, które na ten rok przedstawiło Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Resort spodziewał się wskaźnika na poziomie 7,2 proc.